Choć fizycznie pierwsze sektory już są, to formalnie na zmiany w prawie będzie trzeba jeszcze poczekać. Ale niekoniecznie długo, już w najbliższych dniach rząd ma wygłosić manifest w tej sprawie, a prawo może zmienić się od 2021 roku.

Jak z pewnością wiecie, w Anglii miejsca stojące są zakazane na stadionach dwóch najwyższych poziomów rozgrywkowych nie tylko regulacjami piłkarskimi, ale też prawem krajowym. To pokłosie jeszcze Raportu Taylora z lat 90. XX w. Jednak prowadzona przez kibiców od lat kampania na rzecz powrotu do legalnego stania wydaje się być już na granicy przechylenia szali.

Jak poinformował wczoraj „Daily Mail”, w najbliższych dniach minister sportu Nigel Adams ma otrzymać wstępny raport z najnowszej analizy, w której badacze odwiedzają „6 lub 7” stadionów i oceniają ryzyko wynikające ze stania na meczach.

Na ewentualne zmiany w prawie przyjdzie jednak poczekać. Ostateczny raport będzie gotowy po zakończeniu sezonu. W połączeniu z pracami legislacyjnymi oznacza to, że zmiana prawa nastąpi najwcześniej od sezonu 2021/22.

© Jon Darch

Co ciekawe, miejsca stojące fizycznie są już w Premier League. Jako pierwszy dużą ich liczbę (w postaci krzesełek z wbudowanymi barierkami) zainstalował Tottenham na swoim nowym stadionie. W tym sezonie z kolei ponad 5 tys. pojawiło się na południowej trybunie Molineux w Wolverhampton, a kolejne kluby wyrażają gotowość pójścia w tę stronę.

Warto pamiętać, że nie mówimy o powrocie do starych miejsc stojących, które szczególnie w Anglii kojarzą się z tragediami lat 80. XX wieku. Chodzi o rozwiązania bliskie tym stosowanym w części krajów europejskich (np. Niemcy, Szwajcaria czy Norwegia) czy USA, Japonii i Korei. Kibice stojący za ruchem na rzecz miejsc stojących proponują rozwiązania uwzględniające i możliwość stania, i siedzenia.