Anglia: Kibice wymusili debatę w parlamencie o staniu na meczach
źródło: własne | MK; autor: michał
Zaczęło się jako zwykła petycja i przez parę miesięcy było o niej cicho. Aż zaczęła się burza i właśnie pękło 100 tysięcy podpisów! To oznacza, że rząd musi zarządzić debatę parlamentarną o możliwości stania na meczach.
Reklama
Miejsca stojące w Anglii to temat-rzeka. Są zakazane od czasów tragedii na Hillsborough, choć nawet po samej tragedii potwierdzono, że nie brak krzesełek był jej przyczyną. Zakaz obowiązuje jednak tylko w dwóch ligach, przez co fani z Premier League i Championship są zmuszani przez stewardów do siadania na krzesełkach, czasami w bardzo brutalny sposób.
Tymczasem liczba klubów popierających tzw. bezpieczne sektory stojące stale rośnie i obejmuje już zdecydowaną większość w obu najwyższych ligach. Rozwiązanie proponowane od lat przez kibiców z Supporters Direct i Football Supporters Federation z powodzeniem działa w Niemczech czy nawet w pobliskiej Szkocji.
Mimo to niedawno minister sportu – wbrew własnym doradcom ds. bezpieczeństwa – odmówiła rozważenia legalizacji stania podczas meczów, blokując wniosek West Bromwich Albion. Wtedy właśnie poirytowani kibice zaczęli masowo zbierać podpisy pod rozpoczętą jeszcze pod koniec 2017 roku petycją do brytyjskiego rządu.
Co ciekawe, dołączyły do nich również kluby piłkarskie, zachęcając swoich fanów do wsparcia apelu. Najwięcej głosów spłynęło z Manchesteru, Liverpoolu, Newcastle i Sunderlandu, a także z Norwich i Derby. Stosunkowo niewielu obywateli Londynu wyraziło swoje poparcie, zdecydowanie najliczniejsze w dzielnicy Croydon, gdzie Crystal Palace oficjalnie wsparł akcję.
Zgodnie z prawem, po uzyskaniu 10 tys. podpisów rząd musi udzielić odpowiedzi w ciągu 14 dni. Ten termin jeszcze nie minął, a już udało się osiągnąć 100 tysięcy podpisów. Na tym poziomie rząd musi oficjalnie zgłosić temat do debaty parlamentarnej, na którą od dziś zaczynamy oficjalnie czekać!
Niestety nie oznacza to, że debata się odbędzie, ponieważ wniosek o debatę może zostać odrzucony. Jednak sam wniosek wymusza zajęcie jasnego stanowiska przez prawodawców, z których coraz więcej opowiada się wprost za legalizacją miejsc stojących.
Reklama