Sporo dobrego działo się w polskich średnich miastach, Legia awansowała do LM, Narodowy osiąga rekordowy zysk, a Reprezentacja przegrywa dopiero z mistrzami Europy. Przeżyjmy to jeszcze raz!

Wczoraj podzieliliśmy się z Wami listą smutnych wspomnień lub rozczarowań 2016 roku. Złych emocji było niestety sporo, za to dziś mamy równie silną dawkę tych pozytywnych. Oto 10 wydarzeń, które naszym zdaniem warto zapamiętać z 2016!

10. Nie wyjazd, a najazd

Tradycyjnie już w Polsce oglądaliśmy wielkie grupy kibiców podróżujące na finał Pucharu Polski (nawet jeśli Legia mogła iść pieszo…), ale tym razem nie o nich. Największe wrażenie w 2016 zrobili na nas kibice Dynama Drezno i Unionu Berlin. Ich wyjazdy do, odpowiednio, Monachium i Dortmundu były niesamowite. Rzesze 12-20 tysięcy fanów podróżujących za klubem z niższej ligi to naprawdę rzadkie zjawisko w przyrodzie, tym bardziej warte docenienia.

9. Nowe, większe Anfield

Nie to, że jesteśmy wielkimi fanami Liverpoolu czy miłośnikami architektury Anfield. Ale w 2016 udało się skończyć sagę pod nazwą „co ze stadionem”, którą „The Reds” rozpoczęli na przełomie XX i XXI wieku. 16 lat później wiemy, że nigdzie się nie wynoszą, a ich stary stadion zmienia oblicze i pojemność. W dodatku, w odróżnieniu od West Hamu, zmiana przebiegła prawie płynnie, tylko z drobnymi zgrzytami. Teraz pozostaje tylko czekać na informacje o rozbudowie trybuny północnej, choć są wiarygodne przesłanki by sądzić, że LFC mogą się obyć bez niej.

8. Holandia wstaje, inni też

W Eredivisie zaczęła się fala instalacji miejsc stojących. Formalnie legalne były od dawna, ale dopiero teraz głos kibiców zdziałał swoje. W 2016 pierwsze sektory stojące zainstalowały PSV Eindhoven oraz Ajax Amsterdam, podczas gdy Feyenoord planuje je wdrożyć na nowym stadionie, a na poczciwym De Kuip rozważy wkrótce. Warto też wspomnieć, że pilotażowy sektor tego typu uruchomił w 2016 Celtic Glasgow w Szkocji. Te trzy kluby (Feyenoordu jeszcze nie uwzględniamy) to największe marki spoza Niemiec, które jasno stanęły za oczekiwaniami kibiców.

7. Cztery trybuny pogodziły Szczecin

Jeszcze w 2015 czy na początku 2016 wydawało się to nierealne. A jednak, poprzedni rok skończyliśmy z długo wyczekiwanym kompromisem w sprawie stadionu szczecińskiej Pogoni. Co prawda przed Szczecinem jeszcze długa droga, ale wszystko wskazuje na to, że odtąd miasto, klub i kibice będą reprezentować wspólny front. Szkoda, że tak późno, ale dobrze, że się udało!

6. Pudrowanie w Hiszpanii

Wystarczyło poinformować kluby, że ładniejsze stadiony zwiększą ich wpływy z praw do transmisji telewizyjnych, a w Hiszpanii ruszyły mniejsze i większe projekty renowacji. Sevilla i Villarreal tylko zmieniają dotychczasowe areny, Betis dobudowuje nową trybunę, a w San Sebastian, Vigo i Vitorii-Gasteiz zmiany będą warte grube miliony, po 30-50 mln €. W 2016 roku udało się też pchnąć naprzód przebudowę Santiago Bernabeu, co dodatkowo poprawi przyszłą mapę La Liga.

5. W Polsce też się dzieje

Fala wielkich aren na Euro 2012 dawno za nami, ale efektem ogólnopolskiej wymiany infrastruktury są kolejne nowe plany. W 2016 poszły do przodu stadiony Zagłębia Sosnowiec, Radomiaka Radom, Wisły Płock, Stomilu Olsztyn, Unii Tarnów, Polonii Bytom, Sparty Wrocław, Orła Łódź, Stali Stalowa Wola, a o Szczecinie już wspominaliśmy. Oczywiście są na bardzo zróżnicowanych etapach, ale stan na dziś każe sugerować, że wszystkie mają wciąż szansę na realizację, w tym Olsztyn bez środków czy Tarnów jedynie z koncepcją.

4. Liczniej na Ekstraklasę

W sezonie 2015/16 Ekstraklasa zanotowała najlepszy wynik frekwencyjny w historii. Było prawie o ćwierć miliona więcej sprzedanych biletów, a 12 z 16 klubów odnotowało wzrost względem rozgrywek 2014/15. Fakt, to też kwestia niekoniecznie rewelacyjnego sezonu wcześniej, a do poprawy jest wciąż baaardzo wiele zanim zaczniemy zapełniać duże stadiony w odpowiednio wysokich proporcjach.

3. Historyczny awans Legii

Wyniki meczów zostawimy do oceny innym, ale wreszcie możemy powiedzieć, że ostatnie mecze polskiego klubu w Lidze Mistrzów nie wydarzyły się za naszego dzieciństwa. Żal trochę pustych trybun za karę, ale niech to będzie początek lepszych czasów dla polskich klubów na arenie europejskiej, bo ostatnimi laty na przesyt szczęścia nie mogliśmy narzekać.

2. Narodowy bardziej dochodowy

Prawdę mówiąc, te doniesienia nas zdziwiły. Chętnie poczekamy na szczegółowe dane dotyczące zysków PGE Narodowego, ale prognoza mówiąca o aż 15 milionach na plusie w 2016 jest nadspodziewanie pozytywna. Jeśli się potwierdzi, to można mieć nadzieję, że zmiana zarządu w PL.2012+ okaże się bezboleśna dla podatników. W kalendarzu na 2017 już jest sporo zajętych terminów, oby było tylko lepiej. Swoją drogą, nie przypadkiem tylko jeden duży polski stadion jest na tej liście…

1. Nasi na Euro 2016

Reprezentację chwalimy w podsumowaniach chyba co roku, ale jest i za co. W 2008 mogliśmy powiedzieć, że Polacy wreszcie awansowali na Euro i to było osiągnięciem samo w sobie. W 2016 na tym Euro doszliśmy do ćwierćfinału, przegrywając dopiero z późniejszymi triumfatorami. Fakt, że mało strzelonych bramek, że karne i było tak blisko półfinału. Ale kto przed imprezą we Francji śmiałby przypuszczać, że Polacy nie przegrają żadnego meczu (przynajmniej w podstawowym czasie) i przegrają dopiero z nowymi mistrzami? O 130 tysiącach Polaków na trybunach też trudno zapomnieć! Za piękne emocje we Francji dziękujemy, nie zapomnimy!