Dortmund: (Prawie) rekordowy najazd Unionu
źródło: własne | MK; autor: michał
Do pociągów zmieściła się tylko część, reszta ruszyła drogami. Kibice Unionu Berlin w sile aż 12 tysięcy pojechali do Dortmundu, gdzie ich klub był bliski utarcia nosa Borussii.
Reklama
Wczoraj w drugiej rundzie Pucharu Niemiec Borussia Dortmund podejmowała drugoligowy Union Berlin. Mecz jak mecz? Nie dla kibiców obu stron. Fani z Berlina postawili sobie za cel rozbić „żółtą ścianę” z Dortmundu i zorganizowali wyjazd, który okazał się największym w historii ich klubu.
Wczoraj do Dortmundu miało jechać ok. 10 tys. kibiców ze stolicy, ale ostatecznie liczba jest szacowana bliżej 12 tysięcy. Wszystko dzięki temu, że część przyjezdnych zdołała kupić bilety na sektory gospodarzy na Westfalenstadion. Stowarzyszenie fanów Eisernen Virus organizowało pociągi specjalne, których ostateczna liczba stanęła na trzech. W każdym po 2400 osób, w tym wszyscy pracownicy klubu, którzy dziś mają wolne.
Kto nie wsiadł do pociągów specjalnych, jechał kursowymi i samochodami (ok. 500km). Najazd okazał się tak duży, że przed północno-wschodnimi bramami stadionu powstał poważny zator. Część bramofurt przestała działać, powodując rosnącą irytację i niebezpieczny ścisk w tłumie. Ostatecznie wszyscy fani zdołali wejść, choć część bardzo późno.
Policja uznała sytuację za próbę wdarcia się siłą, ale na szczęście nie doszło do poważnych incydentów. Najważniejszym przed samym meczem była odpalona w sporej ilości pirotechnika w „czerwonej ścianie” Unionu, ale poza tym wyjazd przebiegał spokojnie.
Dla Unionu wyjazd był rekordowy i nic dziwnego – taka liczba to połowa pojemności ich stadionu w Berlinie. Jednak była też szansa na pobicie kolejnego, bardziej prestiżowego rekordu: wszech czasów dla Pucharu Niemiec. Poprzedni padł w 2008, oczywiście na tym samym stadionie w Dortmundzie, gdy na półfinałowe zmagania z Jeną stawiło się 80 700. Wczoraj niewiele brakło, ale licznik zatrzymał się na poziomie 79 037 osób. Wciąż – jak na mecz drugiej rundy pucharowej w środku tygodnia, niesamowity wynik!
A wynik meczu? W regulaminowym czasie było 1:1 i konieczne były rzuty karne. Tu Union zawiódł kibiców, zawodnicy przestrzelili trzy pierwsze kolejki i skończyło się wynikiem 3:0 dla Borussii. Trochę szkoda, bo byłyby piękne derby Berlina w kolejnej rundzie, w której do zwycięzców przyjedzie Hertha.
Reklama