Yeni Çorum Stadyumu – opis stadionu w budowie

Los nowego stadionu w Çorum na północy Anatolii to historia sięgająca jeszcze 2014 roku. Wtedy to powstała koncepcja autorstwa uznanej stambulskiej pracowni Bahadira Kula, którą miasto zamierzało sfinansować własnym sumptem, inaczej niż w wielu innych samorządach Turcji. Dzięki budowie nowej areny w innej lokalizacji miała zwolnić się działka po historycznym domu Çorumsporu, centralnie położonym Dr. Turhan Kılıçcıoğlu Stadyumu. Z jej sprzedaży miasto miało odzyskać wkład w nowy obiekt.

Na lokalizację wybrano południowy wylot z miasta, wzdłuż autostrady Samsun-Ankara, gdzie od wielu lat istniały obiekty sportowe o randze amatorskiej. Cała działka zajmuje prawie 9 hektarów, z czego powierzchnia samego stadionu to 26,2 tys. m². Pozostałą przestrzeń zajęły miejsca parkingowe (1061 zwykłych i 25 dla niepełnosprawnych).

Koncepcyjnie arena dla 15 tys. widzów jest prosta i nowoczesna. Choć sportowe losy Çorumsporu nie były łaskawe (dziś są dwa kluby, nowy to Çorum FK, a ten historyczny jest tylko amatorski), to właśnie barwy klubowe były inspiracją dla wybranej kolorystyki. Kryty w większości blachą trapezową obiekt ma więc czarno-czerwone fasady i dach, a bryła składa się z wydzielonych części, na czele z wyższą główną trybuną i podkreślonymi wschodnimi narożnikami.

Widownia jest w całości jednopoziomowa, jedynie po zachodniej stronie nad ostatnim rzędem górują jeszcze dwa piętra zaplecza, w tym miejsca premium. Poza zwykłymi miejscami arena oferuje ok. 2,5 tys. miejsc klasy premium i VIP.

Budowa ruszyła oficjalnie w kwietniu 2016 roku i zgodnie z planem miała zakończyć się w lipcu 2018. Problemem okazały się pieniądze. Choć firma Çakır İnşaat miała dobre tempo, to problemy z rozliczeniem kilka razy wstrzymywały prace. W efekcie, dopiero pod koniec 2019 roku roboty na samym obiekcie ukończono. Okazało się wtedy, że trzeba wymienić krzesełka na nowe jeszcze przed pierwszym meczem, ponieważ pierwotnie zainstalowane były wadliwe. Już z nowymi fotelikami obiekt oddano 15 czerwca, a 29 czerwca zarząd nad nim objęło Ministerstwo Sportu i Młodzieży.

Pierwotna umowa na budowę opiewała na niespełna 60 mln lir. Jednak koszt okazał się znacząco wyższy, a dostępne w miejskiej kasie środki znacznie szczuplejsze. W efekcie część prac rozliczano barterowo, w zamian za atrakcyjne miejskie działki otrzymane przez wykonawcę. Ostatecznie konieczna okazała się pomoc finansowa z państwowej loterii, a koszt – wg danych agencji Anadolia – rozrósł się do aż 160 mln lir, uwzględniając zakup gruntów.