Hiszpania: Hiszpańska piłka pomaga Walencji po tragicznych powodziach
źródło: Stadiony.net; autor: Miguel Ciołczyk Garcia
Choć wielu piłkarzy i trenerów domagało się przełożenia wszystkich meczów w minionym tygodniu ze względu na tragiczne powodzie, władze La Liga zdecydowały się odwołać jedynie mecze na dotkniętych obszarach. Mimo to stadiony przestały być jedynie świątyniami futbolu, by stać się przykładami solidarności z powodzianami.
Reklama
Fala solidarności w obliczu tragedii
Co najmniej 219 ofiar śmiertelnych, 93 zaginionych i nieobliczalne straty materialne. Taki jest bilans burz, które dotknęły głównie Wspólnotę Autonomiczną Walencji, ale także region Albacete i Andaluzję, a teraz dociera do Katalonii. Zdewastowane obszary cierpią również przez szabrowników, którzy wykorzystują chaos i opuszczenie domów, aby się wzbogacić. Hiszpańska policja aresztowała już prawie dwieście osób za tego typu kradzieże.
Jednak miliony Hiszpanów zmobilizowały się w obliczu tragedii w Walencji. Wielu z nich pomaga za pośrednictwem swoich klubów, które okazują solidarność z poszkodowanymi przez powódź i przyczyniają się do pomocy, przekształcając swoje stadiony w centra zbiórki żywności i odzieży.
Tweet Valencia CF https://x.com/valenciacf/status/1853737371721719853
— Valencia CF (@valenciacf) April 16, 2012
Estadio Metropolitano, Benito Villamarín, Balaídos, Son Moix, Butarque, Riazor, Coliseum, Reale Arena, RCDE Stadium czy miasteczko sportowe Rayo to niektóre z przykładów. A w epicentrum powodzi funkcjonują Estadi Ciutat de València i Mestalla przekształcone w centrum zbiórki dla Banku Żywności w Walencji, który otrzymał 1000 ton produktów pierwszej potrzeby w ciągu zaledwie czterech dni.
Nie zabrakło również symbolicznych gestów, zarówno na boisku, jak i na trybunach. Wiele drużyn wystąpiło w koszulkach z napisem Forza Valencia
, dedykując swoje gole poszkodowanym przez nawałnicę. Aby uczcić pamięć ofiar, w meczu Villarreal-Alavés w najbliższą sobotę, piłkarze gospodarzy po raz pierwszy w swojej historii nie pojawią się na murawie w swoich domowych barwach i założą czarne stroje. Flaga Wspólnoty Walenckiej pojawiła się na fasadzie stadionu Ramón Sánchez-Pizjuán dzięki oświetleniu LED, a także zawisła na trybunach Santiago Bernabéu przed meczem Ligi Mistrzów z Milanem(1-3).
© Real Madrid
Ile klubów, tyle sposobów pomocy
Sektorówka nie była jedynym sposobem, w jaki Real Madryt włączył się do fali solidarności z poszkodowanymi. Królewscy zdecydowali się nie zbierać żywności ani odzieży, ale sprzymierzyli się z Czerwonym Krzyżem w kampanii darowizn, którą sami zainicjowali przekazując 1 mln €. Właściciele Villarrealu także nie ograniczyli się do symbolu, przeznaczając 500 tys. € na pomoc powodzianom.
Barcelona również zdecydowała się nie organizować zbiórki produktów na swoim stadionie, argumentując, że korytarze humanitarne są przeciążone
, ale wystawiła koszulki z derbów Katalonii na aukcję, aby przekazać dochód ofiarom powodzi i zaleciła swoim socios przekazywanie darowizn na rzecz Czerwonego Krzyża, Banku Żywności w Walencji i Caritas. Huesca i Real Saragossa również wystawią swoje koszulki na aukcję po starciu obu drużyn, które odbędzie się w najbliższą sobotę na El Alcoraz.
Z kolei Girona zdecydowała się przekazać cały dochód z meczu z Leganes, który został rozegrany w sobotę na Estadi Montilivi, a Las Palmas zysk ze sprzedaży biletów na starcie z Mallorcą 23 listopada na Estadio Gran Canaria.
© Real Sociedad
Na uwagę zasługuje również inicjatywa Atlético de Madrid, które nie ograniczyło się do zorganizowania zbiórki. Klub obiecał również wnieść wkład ekonomiczny równy wartości materialnej materiałów przekazanych przez swoich fanów na Metropolitano przed meczem z Las Palmas.
Za to Osasuna poinformowała, że przyczyni się do odbudowy Massanassy, rodzinnego miasta trenera Vicente Moreno, którego widziano pomagającego w swojej rodzinnej miejscowości zaledwie dzień po pokonaniu Valladolidu na El Sadar. Cały hiszpański futbol koncentruje się na pomocy powodzianom.
Reklama