Maroko: Grand Stade Hassan II będzie „stworzony do finału” mundialu 2030
źródło: Stadiony.net; autor: Miguel Ciołczyk Garcia
FIFA podejmie trudną decyzję: musi wybrać gospodarza finału Mundialu 2030 spośród Grand Stade Hassan II, Bernabeu i Camp Nou. Architekt marokańskiego giganta nie ma jednak wątpliwości, który z nich jest faworytem. Jak zapewnia, zaprojektował stadion z myślą o finale i dlatego będzie on największy na świecie.
Reklama
Nowoczesny gigant stworzony do finału
115.000 miejsc na trybunach to główny argument marokańczyków za tym, by to Grand Stade Hassan II ugościł finałowe starcie Mistrzostw Świata w 2030 roku. Ta pojemność pozwoli marokańskiemu obiektowi na przebicie północnokoreańskiego Rungrado May Day Stadium i przejęcie tytułu największego stadionu na świecie.
Propozycja Maroka polega na stworzeniu największego stadionu na świecie na wielki finał Mistrzostw Świata w Maroku. Tak więc jest on nie tylko dostosowany, ale także zaprojektowany, stworzony do tego celu
, zapewnia w rozmowie z Agencia EFE Tarik Oualalou, współwłaściciel marokańskiego biura architektonicznego Oualalou + Choi, które wraz z Populous odpowiada za projekt giganta z Casablanki.
Mimo że uznaje się za fana Realu Madryt, Oualalou twierdzi, że Grand Stade Hassan II będzie o wiele lepszym obiektem od Santiago Bernabéu, a także od Camp Nou. Według niego stadion będzie przedstawicielem najnowszej generacji
i w przeciwieństwie do położonych w miejskiej zabudowie hiszpańskich kontrkandydatów stworzy przestrzeń wokół siebie
, co ułatwi logistykę.
© O + C, Populous | Pod dachem Grand Stade Hassan II, inspirowanym namiotami festiwalu moussem, znajdą się ogromne zielone przestrzenie.
Walka o finał się zaostrza
Pierwsze prace w Benslimane, miejscowości położonej 38 kilometrów na wschód od Casablanki, rozpoczęły się latem 2024 roku, a stadion ma być oddany w 2028 roku. Choć Maroko zainwestuje prawie 500 mln € w jego budowę, to domy Realu Madryt i Barcelony stanowią poważne zagrożenie dla planu marokańskich władz, które chcą, by 21 lipca 2030 roku oczy całego świata były zwrócone na stadion w Casablance.
Wszystkie trzy stadiony mają inne atuty i mankamenty, co utrudnia wybór. Bernabeu to symbol prestiżu z pionierskimi rozwiązaniami technologicznymi, jak hypogeum czy ekran 360°, ale mundialowa pojemność – 78 297 miejsc – nie spełnia jak na razie wymogów finałowych, które poprzeczkę stawiają na poziomie 80 000 krzesełek.
Camp Nou nie narzeka na brak miejsc na trybunach – będzie wyposażone w 105 000 krzesełek – ale technologicznie nie jest tak zaawansowane jak arena Los Blancos. I choć jest jednym z najsłynniejszych stadionów na świecie, to na początku lutego prezydent hiszpańskiej federacji ogłosił, że chce finału w Madrycie.
Z kolei Grand Stade Hassan II będzie największym stadionem na świecie, co jest jego głównym atutem. Problem w tym, że na razie istnieje tylko na papierze. Dwuznaczna jest też lokalizacja – z jednej strony pozwala uniknąć korków czy tłumów na ulicach, ale z drugiej utrudnia dojazd kibicom, którzy będą zakwaterowani głównie w Casablance.
Taka sama nota wszystkich trzech aren w grudniowym raporcie FIFA – 4,3 na 5 punktów – sprawia, że wszystkie opcje są w grze. Spośród trzech kandydatów jeden zostanie areną finałową, drugi dostanie jako nagrodę pocieszenia mecz otwarcia, a trzeci najpewniej ugości półfinał wraz z lizbońskim Stadionem Światła.
Reklama