Rosja 2018: Presja rośnie, czas ucieka, kasa topnieje

źródło: własne | MK; autor: michał

Rosja 2018: Presja rośnie, czas ucieka, kasa topnieje „Główne zadanie: cena nie może wzrosnąć nawet o rubla” – to słowa ministra sportu Rosji, które dziś brzmią jak pobożne życzenie. Jeśli uda się uniknąć wzrostów, to tylko kosztem jakości.

Reklama

Trzęsienie ziemi w FIFA na razie nie spowodowało nieodwracalnych szkód dla Rosji, ale coraz głośniej mówi się o odebraniu temu krajowi prawa do organizacji Mundialu 2018. Dziś taki scenariusz wydaje się wielce nieprawdopodobny, ale już nie niemożliwy, jak sugerowano przy wcześniejszych oskarżeniach o korupcję w minionych latach. Niestety, Rosja i bez tego jest w bardzo trudnym położeniu.

Ciąć koszty za wszelką cenę

Główne zadanie: cena nie może wzrosnąć nawet o rubla – powiedział minister sportu Rosji Witalij Mutko. Teraz oczekuje na zmodyfikowane projekty stadionów w każdym z miast przygotowującym się do Mundialu. Wykonawcom siedmiu aren zlecono, by upraszczali projekty i zamieniali droższe elementy zagraniczne tańszymi zamiennikami. Problem nie dotyczy (lub dotyczy w najmniejszym stopniu) jedynie ukończonych już stadionów w Soczi, Kazaniu, Moskwie, a także zaawansowanych Zenit Areny i Łużników.

Niestety nawet zabiegi mająca na celu redukcję kosztów wydają się niezadowalające. Całkowicie przeprojektowany stadion w Rostowie nad Donem (poniżej) stracił nie tylko wiele z zaplanowanych wcześniej powierzchni, ale też kompletnie zmieniono jego estetykę. Mimo to oszczędność jest bardzo skromna: zamiast 20,2 mld rubli 18,5 miliarda.

Russia 2018

To wciąż o ponad 3 miliardy ponad progiem 15 mld określanym w 2014 jako „nieprzekraczalny” dla stadionów fazy grupowej, a w praktyce przekroczonym przez wszystkie projekty poza Samarą. I jak na ironię Samara przechodzi ponowną ocenę kosztów, ponieważ i ten stadion może okazać się znacznie droższy od przewidywań. 

W ostatnim czasie pojawiły się nowe pomysły na obniżanie cen. Przede wszystkim już zostały złagodzone przepisy migracyjne, ponieważ w obliczu słabego rubla wielu imigrantów wyjechało z Rosji. A są bardzo potrzebni stadionom Mundialu jako tania siła robocza. Dla przykładu, w Sarańsku nad Mordovia Areną (poniżej) pracuje aktualnie 900 osób, z czego tylko 200 to miejscowi. Pozostali to Rosjanie z innych regionów i imigranci.

Russia 2018

Idąc dalej w kierunku obniżania kosztów robocizny, prominentny polityk rządzącej partii Jedna Rosja zaproponował zatrudnienie więźniów przy projektach mundialowych. Zarząd rosyjskiego więziennictwa wsparł ten plan w minionym tygodniu, choć konkretów na razie nie ma. Na pewno osadzeni nie pracowaliby na placach budowy, ale już w zakładach produkujących podzespoły/materiały budowlane – jak najbardziej.

Coraz mniej czasu na budowę

FIFA zgodziła się na oddanie stadionów w listopadzie 2017 i po wizerunkowych problemach w Brazylii, będzie chciała uniknąć przesuwania terminu po raz kolejny. Pół roku przed Mistrzostwami 2018 wszystko powinno być gotowe.

Każdy mijający miesiąc powinien więc być wykorzystany maksymalnie na placach budowy, tymczasem nie wszędzie tak jest. Rosja wciąż ma zapas, który RPA i Brazylia roztrwoniły, ale terminy założone przez rosyjskie ministerstwo sportu są prawie wszędzie przekroczone.

Russia 2018

Najgorzej jest zdecydowanie w Kaliningradzie (powyżej), gdzie budowa wciąż nie ruszyła. Gubernator Kaliningradu napisał na Twitterze, że ministerstwo nakazało natychmiastowe przyśpieszenie procesu. Wykonawca musi wejść na budowę w najbliższych dniach, by w dwa lata postawić stadion dla ponad 35 tysięcy widzów. Wciąż nie wiadomo, jak ostatecznie będzie wyglądał nowy obiekt, ale najpewniej otrzyma biało-niebieskie barwy, zbieżne z ubarwieniem herbu Kaliningradu i miejscowego klubu Baltika.

Drugim najbardziej zagrożonym stadionem jest Jekaterynburg. Tam trwa rozbiórka starych trybun, a właściwa budowa nowych jeszcze nie ruszyła. Mają powstać wewnątrz chronionej prawnie zabytkowej fasady, dlatego wyzwanie jest duże. Trzecim poważnie opóźnionym, choć według zapewnień Witalija Mutko bezpiecznym stadionem, jest ten w Rostowie.

Jakby problemów było mało…

Niestabilna sytuacja ekonomiczna w Rosji to bardzo poważny problem. Niedawno sąd potwierdził, że firma Mostovik jest bankrutem. Padający już od roku koncern był jednym z największych wykonawców robót budowlanych Rosji. Miał budować stadion w Kaliningradzie zanim zlecenie przejęła Crocus Group.

Kolejne bankructwo dotknęło nie firmę przygotowującą Mundial 2018, ale jednego z gospodarzy przyszłych stadionów. Rotor Wołgograd musiał zakończyć działalność w kwietniu, ponieważ nie był w stanie spłacić 130 mln rubli długów. Teraz nowy klub o tej samej nazwie zaczyna grę od amatorskiej czwartej ligi. Jak ma zapełnić stadion (poniżej) o pojemności ponad 40 tysięcy widzów? Tego nie wiadomo, jednak na pewno będzie gospodarzem areny MŚ 2018 – potwierdził to gubernator Wołgogradu.

Russia 2018

Reklama