Europa: Niezdobyte stadiony – postrach przyjezdnych w sezonie 2024/25

źródło: Stadiony.net; autor: Miguel Ciołczyk Garcia

Europa: Niezdobyte stadiony – postrach przyjezdnych w sezonie 2024/25 Pięć stadionów drużyn grających w europejskich rozgrywkach i garstka aren z nieoczywistych, a nawet egzotycznych lig. Po rundzie jesiennej niewielka liczba klubów na Starym Kontynencie może pochwalić się tym, że ani razu nie przegrała przed własną publicznością.

Reklama

Niespodziewani niepokonani

Nie drużyny z Bernabéu, Allianz Arena czy Etihad Stadium, ale ArsenalPorto, PSV Eindhoven, Celtic Glasgow i Olympiakos Pireus. To pięć ostatnich ekip, których stadiony nie zostały zdobyte przez rywali ligowych, pucharowych czy z rozgrywek europejskich. Nie przegrały w tym sezonie jeszcze ani razu przed własną publicznością. 

Spośród nich wyróżnia się Arsenal, jedyna niezwyciężona w domu drużyna Big 5. Kanonierzy nie przegrali ani razu na Emirates Stadium, ale i w roli gościa sprawdzają się nie najgorzej. Z 39 punktów w Premier 21 zdobyli grając w domu, a 18 na wyjeździe. W Lidze Mistrzów – komplet zwycięstw przed własną publicznością i 4 z 9 punktów wizytując obiekty rywali. Ostatni raz drużyna Mikela Artety uznała wyższość rywala na Emirates 14 kwietnia 2024 roku w starciu z Aston Villą (0:2).

Reszta drużyn popada w schemat mocni w domu, słabi na wyjeździe. Tak jest w przypadku PSV – 7 punktów w Lidze Mistrzów grając w Eindhoven, 1 na wyjeździe. W lidze osiem zwycięstw z rzędu na Philips Stadion, jako goście – 7 i 2 porażki.

Podobny bilans ma FC Porto, które na wyjeździe jest 4. miejscu w Liga Portugal i zdobyło 1 punkt w Lidze Europy. Ale na Estádio do Dragão Smoki wygrały każdy z 9 meczów w lidze i zdobyły 7 punktów w LE.

Estádio do Dragão© Emanuel Rocha | Estádio do Dragão

Ze schematu wyłamuje się częściowo Olympiakos, który w LE tylko 5 z 9 punktów zdobyło na Stádio Georgios Karaiskakis, jednak w lidze pozycję lidera zawdzięcza grze w Pireusie: bilans 6 zwycięstw i 2 remisów w domu wobec 4 zwycięstw, 2 remisów i 2 porażek na wyjeździe mówi sam za siebie.

Celtic ma w Premiership taki sam bilans w Glasgow jak i w roli gościa (8 zwycięstw, 1 remis, 0 porażek), ale w LM 7 z 9 punktów zdobywał na Celtic Park.

Celtic Park (Parkhead)© Vic Sharp | Celtic Park (Parkhead)

Królowie własnego podwórka

Spośród 53 pierwszych lig krajów UEFA (drużyny z Andory i Liechtensteinu grają w Hiszpanii i Szwajcarii) jeszcze 21 klubów wciąż nie uległo przyjezdnym. Choć wiele z nich walczyło o awans do Ligi Konferencji, mimo obronienia choćby remisu na własnym podwórku – bezskutecznie.

Tak jest w przypadku 8 drużyn, z których szerzej znane są grająca na Generali-Arena Austria Wiedeń czy AEK Ateny, którego domem jest nowoczesna OPAP Arena. Ale nawet półprofesjonalne HB Tórshavn z Wysp Owczych, które mecze rozgrywa na Gundadalur, zdołało zremisować w domu w eliminacjach do LK i jest niezwyciężone u siebie w lidze.

Gundadalur© Jörg Pochert | Gundadalur

Tak samo potoczyły się losy chorwackiej drużyny HNK Rijeka, która rozgrywa swoje spotkania na Stadionie Rujevica, a także gibraltarskiego St Joseph’s FC (Europa Point Stadium) czy Sliema Wander grająca na Centenary Stadium w Malcie.

Przed odpadnięciem z eliminacji radość ze zwycięstwa w domu sprawiły za to swoim kibicom dwie luksemburskie drużyny: Differdange 03 (Stade Municipal de Differdange) oraz Progrès Niederkorn (Stade Jos-Haupert). W lidze zajmują odpowiednio 1. i 5. miejsce.

Stade Municipal de la Ville de Differdange© Claude Piscitelli | Stade Municipal de la Ville de Differdange

Drużyny, które nie wystąpiły w europejskich turniejach ani eliminacjach do nich, ale w krajowych rozgrywkach są niezwyciężone u siebie to:

Reklama