Igrzyska Olimpijskie 2032: Jaki główny stadion dla Ren-Ruhry?
źródło: Express.de / własne; autor: michał
To najbardziej zaawansowana dziś kandydatura do organizacji Igrzysk Olimpijskich 2032. Jednak nawet na północnym zachodzie Niemiec nie ma jeszcze pewności, co zrobić z głównym stadionem.
Reklama
W 2024 roku Paryż, cztery lata później Los Angeles. Pierwsze Igrzyska Olimpijskie „do wzięcia” wypadają więc w 2032 roku. I choć do daty jeszcze daleko, to chętni na organizację wydarzenia już są. W Europie gotowość zgłaszają Hiszpanie (Madryt) i Niemcy.
W przypadku naszych zachodnich sąsiadów gospodarzem miałoby być nie miasto, lecz cała metropolia Ren-Ruhra, największa konurbacja na kontynencie. Poza niecodziennym układem zespół 12 miast ma bardzo poważną zaletę w postaci bogatej infrastruktury sportowej, dzięki czemu 80-90% obiektów na 2032 rok już istnieje.
Zwłaszcza dla miłośników stadionów to prawdziwy raj – jest tu 16 obiektów o pojemności ponad 30 tys. widzów. Problem tylko w tym, żaden z nich nie jest lekkoatletyczny. Tymczasem MKOl wymaga, by główny obiekt dla królowej sportów mieścił nie mniej niż 60 tys. miejsc. Co zatem planują zrobić w Ren-Ruhrze?
– Jeśli chodzi o plany olimpijskie, to w grze są wciąż trzy opcje. Pierwsza: jeśli jakiś klub Bundesligi będzie planował budowę nowego stadionu, to można go tymczasowo wyposażyć w bieżnię lekkoatletyczną i po imprezie ją zdemontować. Druga: budujemy w całości tymczasowy stadion, który zniknie całkowicie po turnieju. Trzecia: trzeba sobie zadać pytanie, czy Nadrenii Północnej-Westfalii nie przyda się stały stadion lekkoatletyczny dla 25 tys. widzów, na którym można by w przyszłości organizować imprezy krajowe i międzynarodowe? Jeśli tak, to na czas Igrzysk byłby rozbudowany i później pomniejszony
– tłumaczy menedżer sportowy Michael Mronz, inicjator kandydatury Ren-Ruhry.
Jak zaznacza Mronz, kluczowa decyzja dotycząca formy stadionu powinna zapaść już w 2020 roku, dając bardzo dużo czasu na odpowiednie przygotowanie inwestycji. Jeśli chodzi o opcję pierwszą, to najpoważniejszym kandydatem wydaje się 1. FC Köln. Klub w ostatnich latach groził wyprowadzką na własny, prywatny stadion z pojemnością do 75 tys. miejsc. Jednak w ostatnim czasie nastąpił powrót do wizji rozbudowy obecnego.
– Nowe prezydium 1. FC Köln potwierdziło w swojej prezentacji, że chce pozostać na Müngersdorf. Od tego czasu nie mieliśmy kolejnych rozmów
– potwierdza Mronz. Na razie w regionie nie ma innego klubu, który mógłby być potencjalnym „współgospodarzem” Igrzysk Olimpijskich.
Reklama