Podsumowanie: Najgorsze wydarzenia 2015 (top 10)
źródło: własne | MK; autor: michał
Jak co roku wybraliśmy to, o czym wolelibyśmy zapomnieć z ostatnich 12 miesięcy. Co wstrząsnęło, co przygnębia, a co po prostu nie powinno było się wydarzyć w świecie stadionowym? Subiektywnie.
Reklama
10. Odrzucili hełm, wzięli hamburgera
W lipcu Japonia porzuciła projekt stadionu narodowego, który wcześniej Japońska Rada Sportu wybrała jako najlepszy. Sama decyzja byłaby mniej kontrowersyjna, gdyby nie fakt, że Tokio nie ma już czasu w związku z Igrzyskami Olimpijskimi 2020, a w dodatku urzędnicy od dawna wiedzieli, że koszt planowanej inwestycji będzie zbyt wysoki. Poleciały głowy na wysokich stanowiskach, wliczając ministra, a mimo to publicznie wina spadła na architektów zwycięskiej koncepcji. Ci z kolei odwdzięczyli się zbyt emocjonalnymi oświadczeniami i sprawa po prostu się zabagniła. A miało być wspaniale.
09. Zmrożona frekwencja w Ekstraklasie
Rok skończyliśmy przygnębiającą kolejką Ekstraklasy, w której każdy mecz pokazuje, że powinno być lepiej. Piast nawet idąc na mistrza nie zapełnia stadionu, nawet przyjazdy Legii w niektórych miastach już nie są takim magnesem jak można by oczekiwać. W Lubinie pustki, w Bielsku-Białej właściwie nie wiadomo dla kogo będzie drugie pół nowego stadionu, Wisła Kraków wraca do „tłumów” z czasów bojkotu (tyle że już bez żadnej zorganizowanej akcji), a Śląsk Wrocław jest po prostu biedny. Dosłownie, bo na widowniach rzędu 10% stadionu nie da się zarobić. Koniec końców sytuacja nie jest jeszcze dramatyczna, ale wymaga poprawy. I nic nie wskazuje, by ułatwienie kupna biletów miało załatwić sprawę samo w sobie.
08. Nou Mestalla
Ktoś jeszcze o tej sprawie pamięta? Szkielet niedoszłej nowej Mestalli stoi i niszczeje już od siedmiu lat, a klub nie jest w stanie z tym nic zrobić. Przyjście nowego właściciela miało załatwić sprawę, ale Peter Lim pojawił się w Walencji już półtora roku temu i do dziś wiemy tylko tyle, że jest plan i trwa przygotowywanie zaktualizowanego projektu (już trzecie podejście). Oby w 2016 sprawa była już zamknięta.
07. Nowy stadion w Katowicach
Co z nowym stadionem w Katowicach? W tym sęk, że nic. W grudniu 2014 cieszyła nas aktywność oddolna kibiców, by przycisnąć nowe władze miasta. Ale niezrealizowane obietnice poprzednika na razie ciążą też na Marcinie Krupie. W 2015 roku miasto i kibice dużo rozmawiali (co akurat się chwali!), ale niewiele jak na razie z tego wyszło. Wiemy jedynie, że ma powstać obiekt na 12 tys. miejsc z opcją powiększenia. Udało się też uregulować kwestię gruntów pod stadionem, ale dziś wydaje się, że nowy prezydent Katowic nie zdąży postawić stadionu w swojej pierwszej kadencji. Rok spędzony na podstawowe ustalenia, rok na projektowanie, a start budowy w 2017? Drogie Katowice, w takim czasie da się nie tylko zacząć, ale nawet skończyć budowę…
06. Z nimi się już nie zobaczymy
Jako stadiony zostają przy życiu, ale wielkiej piłki albo na nich nie będzie, albo będzie mniej. Stadiony w Bordeaux i Lyonie już nie ujrzą Ligue 1, teraz będą służyć rugby. Z kolei w urugwajskim Montevideo z legendarnym Estadio Centenario pożegnał się nie mniej legendarny klub Penarol, który od 2016 będzie grał na nowym stadionie.
05. Szczecińska podkowa
Podtrzymujemy stanowisko, że władze Szczecina zrobiły prawie wszystko w sprawie modernizacji stadionu źle. Z jednej strony przekonują, że nie ma sensu budować nowego stadionu za 150 milionów, a z drugiej zgodnie z ich planem modernizacja aktualnego pochłonie 148. Z jednej strony zapewniają, że de facto zbudują arenę od podstaw, ale z drugiej – na przestarzałej bryle.
Nie mieliśmy nic przeciwko modernizacji stadionu Pogoni, kiedy miała kosztować poniżej 50 milionów. W 2015 ten projekt nabrał kuriozalnej skali, dodatkowo w bardzo nieprzyjemnej atmosferze. Niekompetencja i arogancja miejskich urzędników poszły w parze z dezorientacją i biernością radnych.
04. Stadion Miejski w Bielsku-Białej
Mieliśmy oglądać jego otwarcie najpóźniej tej jesieni. Tymczasem zobaczymy je najwcześniej wiosną 2016. To niebywałe, by stadion stał nieoddany przez prawie rok od zakończenia budowy! OK, są przypadki jeszcze bardziej drastyczne, ale inwestycja w Bielsku-Białej jeszcze nie ma się wcale ku końcowi…
03. Zamach w Paryżu
Pierwszy raz celem zamachów terrorystycznych Państwa Islamskiego stał się europejski stadion. Kolejny raz jako kontynent poczuliśmy się „odsłonięci” i wypada się jedynie cieszyć, że zamachowcy nie zaplanowali swojej akcji lepiej, bo pod Stade de France zginęłoby więcej niż tylko jedna osoba. Jednocześnie wypada też wspomnieć, że nie tylko paryski stadion był celem – w konfliktach zbrojnych w tym roku niszczone były też obiekty sportowe w Iraku czy Syrii, zarówno przez Państwo Islamskie, jak i siły koalicji. Jak na ironię – również w odwecie za Paryż.
02. Tragedia w Knurowie
Ocen tego wydarzenia jest tyle, ilu oceniających. Niezmiennie jednak 2015 to czarny rok – na polskim stadionie zginął człowiek. Wszystkie okoliczności nie są wciąż znane, argumenty prokuratury mocno dyskusyjne, ale i żądza odwetu przysłoniła fakty wielu „szukającym sprawiedliwości” kibicom. Ponieważ sprawa Knurowa będzie się jeszcze ciągnęła za polską piłką, pozostaje życzyć wszystkim, by w 2016 nie pojawiły się kolejne.
01. FIFA i UEFA
O korupcyjnym bagnie w FIFA niby wszyscy wiedzieli, ale w 2015 doszło do otwarcia puszki Pandory. Sepp Blatter nie pierwszy raz pokazał brak klasy i do dziś walczy o przetrwanie w świecie futbolu, choć ze sceny powinien zdecydowanie zejść. Razem z nim pod lupą znaleźli się inni przedstawiciele FIFA, a rykoszetem oberwał Michel Platini, którego podejrzany przelew od Blattera spowodował zawieszenie obu na 8 lat. "Na szczęście" ubieganie się o szefostwo w FIFA już zapowiedział Gianni Infantino, a przecież nie ma lepszej gwarancji wysokich standardów niż dobry znajomy osób podejrzanych w skandalu…
Reklama