Bezpieczeństwo: Ekstraklasa zanotuje skok frekwencji?
źródło: własne / Ekstraklasa.tv / DziennikZachodni.pl; autor: michał
Zmiana ustawy doczeka się szybkiej reakcji ze strony Ekstraklasy. Wkrótce kupno biletu na mecz ułatwi aplikacja, a kluby już szykują się na szybszą sprzedaż. Może przybyć nawet kilkaset tysięcy widzów.
Reklama
Już w listopadzie polskie kluby będą mogły odetchnąć. Nowelizacja ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych uprości przechowywanie danych o kibicach i sprzedaż biletów. Jeszcze w tej rundzie fani mogą doczekać się ułatwień w wejściu na stadion.
Choć warto pamiętać, że karty kibica nie były narzucone przez prawo (kluby wybrały je jako nośnik niezbędnych danych), to utrudniają życie kibicom. Nie tym wiernym – dla nich wyrobienie karty i jej odnowienie raz na dwa lata to nie problem w porównaniu z częstymi wizytami na stadionie czy wyjazdami. Weźmy za przykład Wisłę Kraków. Stały bywalec wyrabia kartę kibica w tygodniu, „nabija” na nią bilet i w dniu meczu jego wysiłek ogranicza się do wczytania biletu przy bramofurcie.
Ale jeśli ktoś do Krakowa przyjechał tylko na weekend, to w dniu meczu czeka go stanie najpierw w kolejce po wyrobienie karty na piętrze, a potem w drugiej kolejce na parterze – po sam bilet. W sumie nawet półtora godziny. Jeśli to dla niego pierwszy mecz, to strata czasu jest duża i odstraszająca, nie wspominając o nieprzyjemnym przeszukaniu przez ochronę, jakiego nawet na lotnisku nie doświadczy…
Bilet na smartfonie
Właśnie takich widzów – turystów i wybierających się na mecze rzadko – kluby Ekstraklasy traciły w ostatnich latach najwięcej. Choć cała Polska buduje nowe stadiony, to wizyta na nich niekoniecznie musi być zachęcająca. Podawanie danych osobowych z adresem, robienie zdjęcia, a wszystko po to, żeby potem przy bramce i tak „świecić” dowodem osobistym. Ile osób to odstraszyło?
– Z naszych badań rynku wynika, że jest to kilkusettysięczna rzesza ludzi. Dodatkowo nowe reguły będą sprzyjały spontanicznym decyzjom o wybraniu się na mecz Ekstraklasy
– mówi Maciej Wandzel, szef rady nadzorczej Ekstraklasy SA. Jeśli dane spółki się potwierdzą, to wkrótce Ekstraklasa może odnotować spory skok w liczbie widzów, a magiczna bariera 10 tys. osób na mecz będzie pokonana.
I kluby, i sama Ekstraklasa już przygotowują się na zmiany w przepisach. Bez wyrabiania zdjęć nie będą potrzebne karty kibica, bez numeru identyfikacyjnego będzie konieczny tylko PESEL lub numer paszportu (dla obcokrajowców). Czas potrzebny na kupno biletu będzie można liczyć w sekundach, nie minutach.
– Bilet na każdy mecz będzie można kupić w kasie, przez Internet lub aplikacje mobilne po podaniu imienia i nazwiska oraz numeru PESEL. Zakupiony w ten sposób bilet będzie ważny wraz z dowodem tożsamości. Oczywiście kluby nadal będą mogły wyrabiać karty kibica i kodować na nich bilety, ale jeśli ktoś nie będzie chciał wyrabiać takiej karty, to bilet będzie mógł kupić za pomocą smartfona
– mówi Wandzel.
Reklama