Epidemia COVID-19: Kolejne kraje otwierają stadiony dla widzów

źródło: własne [MK]; autor: michał

Epidemia COVID-19: Kolejne kraje otwierają stadiony dla widzów Serbia, Nowa Zelandia, Dania, Polska – do tych krajów dołączą niebawem USA, Francja, Austria, a o powrocie na trybuny mówi się już niemal w całej Europie.

Reklama

Nie ma jednego modelu, ale tendencja jest już oczywista: kibice wracają na trybuny pomimo koronawirusa. Część epidemiologów alarmuje, że to może znacznie zwiększyć transmisję choroby, inni są ostrożnymi optymistami i widzą miejsce dla powrotu, pod pewnymi warunkami.

flag Świat obiegły obrazki z nowozelandzkiego Forsyth Barr Stadium, który miał być pierwszym stadionem otwartym szeroko dla widzów od czasu wprowadzenia restrykcji związanych z COVID-19. Tam niemal komplet widzów bez obostrzeń pojawił się już 13 czerwca, po tym jak od trzech tygodni w Nowej Zelandii nie wykryto żadnego nowego zachorowania.

COVID-19 stadiums

flag Tyle że „Kiwi” nie byli pierwsi, bowiem w serbskim Belgradzie już 10 czerwca władza zezwoliły – pod presją publiczną – na wpuszczenie 25 tys. kibiców na 200. derby między Partizanem i Crveną Zvezdą. Ponieważ w Serbii sytuacja epidemiczna jest znacznie poważniejsza niż w Nowej Zelandii, decyzja wywołała międzynarodowe kontrowersje.

flag Trzecia w kolejce była Dania, gdzie stadiony otwarto równolegle z Nową Zelandią, w drugi weekend czerwca. Najpierw był limit 300 osób na mecz, później zrównano do ogólnokrajowego pułapu 500 osób, a w miniony weekend derby między Brøndby i FCK oglądało już 3 tys. osób.

flag Później przyszedł czas na Polskę i nasz eksperyment z 25% pojemności stadionów. Na jego wyniki jeszcze poczekamy, na razie wiadomo tylko tyle, że stadiony są cichsze niż zwykle, ale jakaś atmosfera wraca, a z nią przychody z dnia meczowego. Wiemy też to, co można było obstawiać w ciemno: kibice często lekceważą obostrzenia i ich egzekwowanie to fikcja.

flag W kolejce są dalsze otwarcia, choć widać po przyjętych strategiach, że pomysły są różne. Francuzi zamierzają otworzyć swoje stadiony dla kibiców od 11 lipca, a odgórnie ustalony limit na mecz wynosi 5 tys. kibiców, z zachowaniem środków ostrożności. Pułap ma być podnoszony pod warunkiem, że nie będzie istotnych problemów z wdrażaniem strategii.

flag W USA sytuacja jest bardzo złożona, ponieważ kraj jest wyjątkowo zróżnicowany, również pod względem walki z epidemią. Niektóre stany notują spadki, a niektóre rekordowe wzrosty zachorowań. Wewnątrz poszczególnych stanów sytuacja też się różni. Dla przykładu, w Chicago stadiony pozostaną zamknięte dla widzów, ale w wielu innych miejscach Illinois już obowiązuje limit 20% pojemności. W samym Chicago ta zasada wejdzie w życie dopiero po ustaleniu, że miasto jest już w czwartej fazie walki z pandemią.

Z kolei w Louisville (Kentucky) organizatorzy otwarcia nowego stadionu piłkarskiego Louisville City FC znaleźli się w kropce po otrzymaniu znacznie hojniejszej zgody niż planowali. W klubie były gotowe strategie wpuszczenia 25% lub 33% możliwej widowni, tymczasem gubernator Kentucky wydał zgodę na 50% i trzeba wszystko planować od nowa, choć do otwarcia zostały raptem 3 tygodnie.

flag Austriacy natomiast zaczną z poziomu 1250 widzów 1 sierpnia, z uwzględnieniem dystansu społecznego. Jeśli będzie bezpiecznie, to już od 1 września w austriackiej Bundeslidze możemy spodziewać się nawet 10 tys. osób na mecz.

flag Holandia trzyma się przyjętych na wczesnym etapie obostrzeń i powrót do zgromadzeń masowych planowany jest dopiero od 1 września. Z kolei na stadiony ligowe wrócić będzie można pod koniec drugiego tygodnia września, gdy znów ruszą rozgrywki. Będą obowiązywały bezpieczne odległości zbliżone do polskich, ale do tego... kibicom zakazuje się śpiewać. Droga kropelkowa jest bowiem podstawową, jaką roznosi się koronawirus.

Reklama