Hiszpania: Najpierw Santiago Bernabéu, teraz stadion Atletico – koncertowy problem Madrytu

źródło: Stadiony.net; autor: Miguel Ciołczyk Garcia

Hiszpania: Najpierw Santiago Bernabéu, teraz stadion Atletico – koncertowy problem Madrytu We wrześniu sąsiedzi skarżący się na hałas zablokowali koncerty na arenie Realu Madryt, więc artyści „uciekli” na Estadio Metropolitano. Teraz jednak – po koncercie Eda Sheerana – takie same protesty zaczynają osaczać dom Atletico Madryt.

Reklama

Koncertowe problemy Królewskich…

Według wielu architektów, problemy z hałasem w trakcie koncertów na Santiago Bernabéu można było przewidzieć. Otwarty układ fasady, bloki oddalone o mniej niż 30 metrów czy niezamknięte wejścia oraz Skywalk… Autor przebudowy z lat 2001-2006 stwierdził nawet, że nigdy nie powinno dojść do rozważenia tematu koncertów na Bernabéu. Ale z Estadio Metropolitano miało być inaczej.

Położony na obrzeżach wschodnich hiszpańskiej stolicy, dom Atletico Madryt wydawał się idealnym zastępcą – najbliższe domostwa są oddalone o 400 metrów, co zdawało się kompensować brak zamykanego dachu oraz otwarte przestrzenie od zachodniej strony. Dlatego gdy stało się jasne, że blokada koncertów na Bernabéu potrwa jeszcze długie miesiące, gwiazdy zaczęły jedna po drugiej ogłaszać przeprowadzkę na Metropolitano.

Imagine Dragons, Stray Kids, Iron Maiden, AC/DC i Ed Sheeran – kalendarz stadionu na ten rok imponuje. Ed Sheeran wystąpił już na Metropolitano – jako pierwszy – i to dwa dni z rzędu, bo w piątek i sobotę. Ale jego podwójny koncert może być dla Atletico tym, czym dla Realu Madryt było – też podwójne – show Taylor Swift. Wystąpienie amerykańskiej gwiazdy latem 2024 roku sprawiło, że głosy niezadowolonych sąsiadów przebiły się do mediów i rozpoczęły debatę o zakazaniu koncertów na Bernabeu. Nie minęły 3 miesiące, a Real sam ogłosił ich zawieszenie.

W trakcie koncertu Taylor Swift zarejestrowano hałas sięgający 87 decybeli, gdy prawo zakazuje przekraczania 55 decybeli.© NAVE DEL MADRIDISMO | W trakcie koncertu Taylor Swift zarejestrowano hałas sięgający 87 decybeli, gdy prawo zakazuje przekraczania 55 decybeli.

… a teraz Colchoneros

Po piątkowym i sobotnim koncercie brytyjskiego artysty w mediach pojawiły się nagrania, na których słychać dźwięki dochodzące z występu przy okolicznych domostwach. Na X uwagę przyciągnęło utworzone 3 tygodnie temu konto Ruido Metropolitano, nawiązujące nazwą do użytkownika Ruido Bernabeu, który zdobył rozgłos publikując nagrania pokazujące skalę problemu sąsiadów stadionu Realu Madryt.

Chociaż hałas, który wywołują koncerty na Metropolitano jest o wiele mniejszy niż ten, który zarejestrowano na Bernabeu, to nadal może on przekraczać normy. Tamtejsze prawo przewiduje bowiem limity dźwięku według oddalenia od stadionu. Między stadionem Atletico a budynkami mieszkalnymi znajduje się pusta przestrzeń parku i drogi, więc dźwięk docierający do domów nie jest wygłuszany ani blokowany, przez co jest możliwe, że koncerty faktycznie przekraczają prawne granice hałasu. Na razie jednak brakuje konkretnych pomiarów, a według Europa Press burmistrz Madrytu zapewnił, że obecnie nie ma żadnej sprawy w tej sprawie i że przeprowadzono niezbędne kontrole na stadionie bez żadnych zastrzeżeń. Nie sądzimy, aby obecnie na stadionie Metropolitano występowały problemy z hałasem porównywalne do tych, które miały miejsce w innych miejscach miasta – podsumował.

Za przekroczenie limitów natężenia dźwięku organizator koncertu może otrzymać mandat od 12 000 do 301 000 €. Koncerty na Bernabéu poskutkowały grzywnami na łączną kwotę 801 000 €. Choć w tym przypadku koszty ponieśli promotorzy koncertów, a nie Real Madryt, to najważniejszym ciosem było zawieszenie koncertów i porażka wizerunkowa klubu i nowego Bernabéu.

Estadio Metropolitano jest otoczony przez park, autostradę i parking.© Grzegorz Kaliciak | Estadio Metropolitano jest otoczony przez park, autostradę i parking.

Reklama