Trzecia kolejka sezonu 2024/25 Ekstraklasy nie tylko dostarczyła emocji na boisku, ale również poza i nad nim. Od spektakularnej oprawy na stadionie Legii Warszawa, przez dramatyczne starcia kibiców w Krakowie, aż po emocjonujące mecze pełne zwrotów akcji - po prostu Ekstraklasa w pigułce.

Upamiętnienie Powstania Warszawskiego

W trzeciej kolejce przed każdym meczem Ekstraklasy odegrano Mazurka Dąbrowskiego i upamiętniono 80. rocznicę minutą ciszy. Gdzie, jak nie w Warszawie, zrobić dodatkowe show z tym związane? Przed pierwszym gwizdkiem pojawiła się oprawa upamiętniająca to wydarzenie. Mały chłopiec w powstańczym kasku, i napis Dziś idę walczyć, Mamo z pewnością robiło wrażenie, a cała oprawa była komentowana szeroko również za granicą.

Niestety dla wojskowych, to koniec dobrych wiadomości. Goście z Gliwic wygrali ten mecz 1:2 po dwóch błyskotliwych wrzutach z autu, a Legia straciła pierwsze punkty w tym sezonie.

© Janusz Partyka

Pierwszy punkt wywalczony w Lublinie

Na Arenie Lublin, apetyty przed meczem ogromne. Motor podejmował w tym meczu ostatnią Koronę, która przyjechała zdeterminowana, aby zdobyć choć jeden punkt. Sprawy zaczęły się komplikować już 2 godziny przed meczem, kiedy kibice zostali poinformowani o awarii bramek wejściowych na stadion. Kolejki się mnożyły, a problem zażegnano godzinę i 15 minut przed pierwszym gwizdkiem.

Mimo awarii, większość kibiców zdążyło wejść przed rozpoczęciem spotkania. Kibice Motoru i Korony byli bardzo głośni, a z jednym się zgadzali: ze sprawą byłego dyrektora sportowego Motoru, a obecnego Korony Pawła Tomczyka. Transparenty z obu stron oraz wspólna obraźliwa przyśpiewka doprowadziła do uspokajania sytuacji przez spikera z Lublina. Jednak gospodarze nie mogli być zadowoleni, gdyż do przerwy wynik wynosił 0:1 dla Korony.

Kibice Motoru w drugiej połowie mogli się cieszyć aż trzykrotnie, bo tyle razy piłka wpadała do siatki Korony. Mimo tylko jednej zaliczonej bramki, kibice po raz pierwszy u siebie, i to dwukrotnie, zaśpiewali „Motor United” pod piosenkę „Freed from desire” Gali Rizzatto. Na trybunach nie zabrakło też transparentu nawiązującego do ostatnich wydarzeń w Telewizji Polskiej, który brzmiał: Idź wyprostowany wśród tych co na kolanach, Przemysław Babiarz - 100% poparcia. Mecz zakończył się podziałem punktów, a na mecz przyszło więcej kibiców niż na mecz 1. kolejki z Rakowem Częstochowa.

© stadionowioprawcy.net

Walki kibiców o… transparent na dachu?

Mecz w Krakowie wydłużono o 13 minut. Dlaczego? Przez kibiców, którzy bili się na trybunach i na dachu stadionu. W pobliżu sektora gości, pojawił się również kordon policji i drobny pożar. Kibice na dachu wywiesili transparent zakrywający napis Cracovia Pany i tworząc napis Widzew Pany. Kibice Pasów, nie będąc dłużni również weszli na dach, przejęli transparent i wzięli do siebie jako zdobycz. Napis Widzew został spalony przez kibiców Cracovii.

W związku ze zniszczeniami do jakich doszło na sektorze gości, Cracovia wystosowała odpowiednie oświadczenie. Wynika z niego, że najprawdopodobniej zostanie on zamknięty do końca sezonu. Wynik spotkania zakończył się wygraną gości 1:3.

© stadionowioprawcy.net

Ranking frekwencji na meczach 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy: