Copa America Centenario: Rekordowy turniej, ale mogło być lepiej

źródło: własne | MK; autor: michał

Copa America Centenario: Rekordowy turniej, ale mogło być lepiej Zakończona na początku tygodnia jubileuszowa edycja Copa America była największą w historii, ale nie udało się zapełnić ogromnych stadionów w USA. Tylko co piąty mecz miał komplet widowni.

Reklama

Mecze były niesamowite, choć finał rozczarował. Ale my, jak zwykle, nie o piłce podczas Copa America Centenario, a o widowniach. Jeszcze przed turniejem było pewne, że rozbudowana edycja Copy z 16 zespołami będzie rekordowa pod względem frekwencji, zwłaszcza korzystając z gotowych stadionów do futbolu amerykańskiego. Otwarte pozostawało jednak pytanie, na ile tych 10 olbrzymów zdoła się zapełnić. Oto odpowiedź.

Rekordy padły

Podczas wyjątkowej edycji mistrzostw rozegrano 32 mecze, które średnio oglądało 46 370 widzów, a tylko 7 razy udało się sprzedać wszystkie lub prawie wszystkie bilety (z tolerancją 4000 miejsc). To musiał być rekord, skoro podczas zeszłorocznej edycji w Chile zaledwie dwa stadiony oferowały taką pojemność, a i w Argentynie w 2011 było niewiele lepiej. Paradoksalnie, najbliżej tegorocznego wyniku USA była Wenezuela w 2007 roku, gdy na stadionach zasiadało co mecz 40 393 miłośników piłki.

Copa America

Zdecydowanie najchętniej w edycji na stulecie Copa America na stadiony przychodzili… Meksykanie. Warto na to zwrócić uwagę z dwóch powodów. Po pierwsze, reprezentacja USA cieszyła się "zaskakująco umiarkowaną" popularnością. Grając u siebie z najlepszymi zespołami obu Ameryk gospodarze zdołali wyprzedać tylko dwa z sześciu meczów. Dwukrotnie pustych pozostało prawie 50% miejsc.

Po drugie, Meksyk był zdecydowanie najchętniej oglądaną drużyną. Pomogło rozplanowanie meczów: Meksykanie wszystkie spotkania rozgrywali przy granicy ze swoim krajem, w Kalifornii, Teksasie i Arizonie. To właśnie do kibiców z Meksyku należy rekord turnieju, czyli 83 263 osoby podczas spotkania z Jamajką na Rose Bowl.

Copa America

Zmartwień też nie brakowało

Amerykanie byli adresatami poważnych zarzutów dotyczących organizacji. Copa America Centenario była uważana za turniej zaplanowany wyłącznie dla maksymalizacji zysków i nie pomogło wizerunkowo, że podczas zeszłorocznego skandalu FIFA, w którym prezesi CONCACAF i CONMEBOL zostali oskarżeni o korupcję. Z tytułu praw telewizyjnych do Copa America miało popłynąć okrągłe 110 mln $ łapówek do działaczy!

Skandal korupcyjny wciąż się ciągnie, tymczasem kibiców spotkał inny skandal: ceny biletów. Nawet my dostawaliśmy maile z USA w tej sprawie, bo faktycznie 50$ jako cena startowa dla meczów grupowych to gruba przesada. O ile klasyk Argentyna-Chile za te pieniądze jest do przełknięcia, o tyle Panama-Boliwia nie elektryzuje

W efekcie aż cztery mecze oglądała dosłownie garstka 12-19 tys. widzów, co na stadionach o pojemności ponad 60 tys. miejsc wyglądało koszmarnie. A i tu pojawiły się oskarżenia, że organizatorzy zawyżali liczby, by uniknąć klęski wizerunkowej.

Po zakończeniu fazy grupowej widownie poszły w górę, wyłączając jedynie mecz o trzecie miejsce (USA nie przyciągnęła nawet 30 tys. widzów). Łączna widownia całego turnieju to 1 483 855 osób, a więc rozeszło się ok. 66% wszystkich dostępnych biletów i zaproszeń.

Copa America

Reklama