RPA: Stadion w Durbanie desperacko poszukuje użytkownika

źródło: IOL.co.za; autor: michał

RPA: Stadion w Durbanie desperacko poszukuje użytkownika Zbudowany na Mundial 2010 obiekt miał być nowym symbolem miasta. I jest, ale jest też ogromnym ciężarem, bo mało kiedy jest używany. Największe kluby w okolicy grają niecałe 200 metrów dalej, na starszym Kings Park. Władze miasta chcą to zmienić – pisze Independent Online.

Reklama

Do dziś nie wiadomo, czy Moses Mabhida Stadium zarabia na siebie, czy nie. Władze podkreślają, że przynosi wysokie przychody (ponad 200 mln rand od 2010, czyli 75 mln zł), ale jednocześnie niechętnie zdradzają jakiekolwiek informacje na temat kosztów. A samo przyciągnięcie dużych imprez kosztowało 50 mln rand (18 mln zł), nie wspominając o kosztach organizacji czy bieżącym utrzymaniu obiektu.

A stadion niezmiennie nie doczekał się stałego gospodarza, który organizowałby tu swoje mecze. Jedynym możliwym klubem jest zespół rugby Sharks, bo tylko on jest w stanie wykorzystać potencjał ponad 54 tys. miejsc.

Problem w tym, że negocjacje z „Rekinami” upadły jakiś czas temu, bo klub ma swój własny stadion niespełna 200 metrów na północ. Jest podobnych rozmiarów, tyle że bez miejsca na bieżnię i ma więcej lóż biznesowych, co jest kluczowe pod względem możliwych zysków. Nie wspominając o tym, że jest dużo tańszy w utrzymaniu.

I mimo tych wszystkich powodów wcześniejszego fiaska negocjacji, miasto nie odpuszcza. Sam burmistrz James Nxumalo prowadzi kolejną rundę rozmów z klubem, który jest jedyną nadzieją na długofalowe zyski dla pustej areny Mistrzostw Świata.

Reklama