Nowe projekty: Takie NIE będą stadiony Euro 2016 – szkoda?
źródło: własne; autor: redakcja
Dziś zapraszamy na nietypowe zestawienie. Oto pięć koncepcji przygotowanych w 2010 i 2011 roku na Euro 2016, z których żadna nie będzie realizowana – przegrały z ofertami konkurencyjnych firm. Słusznie? Oceńcie sami.
Reklama
Stade Velodrome według Populous
Rywalizację o nowy kształt słynnego marsylskiego „Welodromu” wygrał gigant budowlany Bouygues (koncepcja architektów SCAU i Atelier 9), a przegranym został drugi z największych koncernów budowlanych Francji – Vinci. Ten koncern stworzenie koncepcji powierzył znanej pracowni Populous oraz C+T architectures.
Jej główną cechą jest pozostawienie w niemal niezmienionym kształcie trzech eliptycznych trybun i zmiana jedynie głównej, która urosłaby bardzo znacząco, dając maksymalną pojemność w granicach 65 tys. miejsc. Całość miała zostać przykryta niesymetrycznym dachem, tworzącym „skorupę” pokrytą bateriami słonecznymi (aż 30 tys. m2). Od wewnątrz dach miał zostać oparty na połączeniu czterech ogromnych kratownic, umocowanych za trybunami. Co ciekawe, architekci nie przewidzieli zwartej elewacji, lecz jedynie grubą, nieregularną siatkę, która okrywałaby delikatnie wnętrze. Istniejące trybuny pozostałyby pozbawione znaczącej infrastruktury, za to główna przeciwnie – miałoby się tam znaleźć miejsce aż 1300 foteli w przeszklonych lożach (i ok. 4700 miejsc o podwyższonym standardzie na samej trybunie), sale konferencyjne, restauracje i biura.
Nice Eco Stadium według Jeana Nouvela
Bouygues wygrali w Marsylii, ale przegrali w Nicei. To właśnie oni zatrudnili Jeana Nouvela do stworzenia swojej koncepcji nowego stadionu na Euro 2016, podczas gdy rywale z Vinci współpracowali z pracownią Wilmotte i zdobyli kontrakt.
Wizja Jeana Nouvela jest bardzo agresywna w formie, z wieloma kontrastami. Z jednej strony konstrukcja żelbetowa jest prosta i odsłonięta, dosłownie naga. Z drugiej miałaby zostać pokryta jaskrawym, czarno-czerwonym malowaniem (w barwach miejscowego klubu, OGC Nice). Trybuny to prawie symetryczny kocioł o dwóch pierścieniach zwykłych miejsc, przeciętych pokaźną strefą dla VIP-ów. Za to zadaszenie sprawia wrażenie, jakbyśmy mieli do czynienia z czterema osobnymi trybunami o różnych wysokościach. Nadaje stadionowi wyrazu i dynamizmu, ale nie dała wygranej w konkursie. Nie pomogło nawet multimedialne muzeum sportu czy ogólnodostępne boiska do koszykówki dla kibiców.
Stade Geoffroy-Guichard według Cardete-Huet
Również w 2010 roku rozstrzygnięto konkurs na wygląd nowego, zmodernizowanego Stade Geoffroy-Guichard w Saint-Etienne. Realizowana jest koncepcja Atelier Chaix, które zaproponowało zamknięcie bryły obiektu przez częściowe zabudowanie narożników i powstanie rozległej architektury. Wizja Cardete-Huet jest więc przeciwieństwem tej zwycięskiej – wszystkie trybuny mają być niezależne, z wolnymi, otwartymi narożnikami. Pojemność zgodnie z wymogami ok. 40 tys. miejsc, ale z zaburzeniem tradycyjnego układu trybun za bramkami, gdzie na jednopoziomowych sektorach zasiadają najbardziej żywiołowi kibice ASSE, jeśli nie całej Ligue 1.
Obie koncepcje łączy tylko jedna cecha – zakładają pozostawienie głównej trybuny w obecnym kształcie, jedynie z drobnymi pracami wkomponowującymi ją w nowy układ. Wizja Cardete-Huet zakłada jednak, że trzy pozostałe trybuny będą mimo wszystko odstawać od tej głównej – będą wyższe, z innym zadaszeniem i innymi elewacjami. Jakkolwiek imponujące w formie, nie stanowią one spójnej całości, jak ta zaproponowana przez Atelier Chaix.
Stade de Bordeaux według Pierre’a Ferreta
Znany i utytułowany francuski architekt Pierre Ferret ze swym zespołem nie sprostał w 2011 roku konkurencji jednych z najbardziej cenionych twórców świata – Herzoga i de Meurona. To szwajcarski duet zaprojektował ostatecznie nowy stadion dla Bordeaux, a prezentowana dziś wizja nie doczeka się już realizacji.
Ferret, ujmując sprawę najkrócej, zamknął owalny stadion w prostopadłościanie. Zrobił to jednak z elegancją – bordowe trybuny (nawiązujące do miejscowego wina) o zmiennej wysokości są ukryte za mleczną, prawie przezroczystą elewacją zewnętrzną, jak w szklanej gablocie. Z kolei opadający jak lej linowy dach od wewnątrz miałby zostać wyłożony drewnem, dzięki czemu sklepienie nad widzami należałoby do jednych z najciekawszych na nowoczesnych stadionach.
Stade Marcel Picot według SCAU
Najmniejszy z prezentowanych dziś stadionów ostatecznie wypadł z listy organizatorów, bowiem Nancy nie zgodziło się płacić za budowę stadionu na Euro 2016. Jednak w 2010 odbył się konkurs na modernizację Stade Marcel Picot. Zakładano zwiększenie pojemności do 30 tys. miejsc, by spełnić minimalne wymagania. Zwyciężyła wizja stadionu nieznacznie podwyższonego względem obecnych trybun i w niemal niezmienionej, jasnej i prostej bryle.
Zupełnie odmienną wizję zaproponowali architekci z coraz bardziej rozpoznawalnego biura SCAU, które w ostatnich latach zdobyło wiele ważnych kontraktów (m. in. w Marsylii, Valenciennes czy Hawrze). Postanowili „zagrać” dwiema trybunami wzdłuż boiska, które dziś są nieco wyższe od pozostałych części stadionu Picota. Ich zdaniem mogłyby stać się nowym punktem orientacyjnym miasta. Ich wizja to zabawa geometrią poprzez czyste i jaskrawo czerwone bryły dwóch nowych, wyższych trybun. Cała konstrukcja została ukryta wewnątrz, by nie zaburzać prostoty i nie psuć efektu. Dobrego czy nie – na pewno oryginalnego!
Reklama