Wciąż nie jest pewne, czy Feyenoord City powstanie w ogóle. Ale jeśli ma powstać, to będzie otwarty najwcześniej w połowie 2024 roku. To rok opóźnienia względem ostatniego harmonogramu.

Pierwsze pale miały być wbite w tereny nad Nową Mozą w 2020 roku. Dziś ten termin wydaje się coraz bardziej odległy i dyrektor projektu z ramienia spółki Feijenoord Stadion N.V. Frank Keizer poinformował, że rzeczywiście największy projekt stadionowy Holandii ma opóźnienia.

– Gdybyśmy działali gorączkowo, dałoby się dotrzymać pierwotny harmonogram, ale jest zbyt wiele czynników ryzyka. Nie chcieliśmy tego. Dlatego postanowiliśmy zmienić termin. Drzwi nowego stadionu otworzą się w czerwcu 2024 roku, by Feyenoord mógł rozegrać cały sezon 2024/25 – powiedział Keizer w rozmowie z RTV Rijnmond. Poprzedni termin był wyznaczony na lato 2023, a więc już na ponad rok przed wbiciem pierwszej łopaty jest roczny poślizg.

Stadion będący częścią projektu Feyenoord City wciąż ma do pokonania sporo przeszkód. Wśród nich są choćby prawa własności do przemysłowych terenów na nabrzeżu Nowej Mozy. Według nieoficjalnych informacji część zakładów w tej okolicy nie zamierza się przenosić nawet za niemałą kwotę.

Projekt musi też spełnić szereg wymogów stawianych przez miasto Rotterdam, by samorząd zgodził się wejść do przedsięwzięcia jako udziałowiec i wnieść swoje 40 mln € do projektu, który dziś jest szacowany na 444 mln €.

Według dostępnych informacji przyszłość stadionu dla ok. 63 tys. widzów ma rozstrzygnąć się do końca tego roku.