Szczecin: Była burza, ale nic się nie zmieni?

źródło: własne | MK; autor: michał

Szczecin: Była burza, ale nic się nie zmieni? Dziś w Szczecinie miał być sądny dzień dla konkurujących ze sobą projektów stadionów. Poszły iskry, ale przełomu nie ma. Przeciwnie, chyba żadna strona nie przekonała tej drugiej.

Reklama

W ostatnich dwóch dniach w Szczecinie działo się sporo, więc pozwólcie, że opiszemy wydarzenia krótko, przynajmniej na razie.

Wczoraj prezydent Piotr Krzystek zaprosił radnych na spotkanie, by przedstawić im „nowe informacje” dotyczące miejskiej koncepcji przebudowy. – Nie wiadomo właściwie po co zaprosił nas dzisiaj do siebie prezydent – przyznał w rozmowie z „Głosem Szczecińskim” Marek Duklanowski, radny PiS. – Sam go o to spytałem. Prezydent odpowiedział, że chciał nas zapoznać z postępem prac, ale nic w tych projektach jakie nam pokazał, się nie zmieniło. Oczywiście, że się nie zmieniło, ponieważ projekt, który miał być gotowy w listopadzie 2015 będzie gotowy najwcześniej w maju 2016.

Nie zmieniło się, ale dziś podczas sesji rady miasta temat stadionu był zdecydowanie najważniejszy i radni wysłuchiwali obu stron – prezydenta i Pogoni Szczecin (a także architektów zatrudnionych przez obie strony). Do tego pojawili się prezes PZPN Zbigniew Boniek oraz prezes Ekstraklasy SA.

Stadion w Szecinie© PPIP

Na ogół sprawdzała się koncepcja zburzenia starego obiektu i budowy od nowa. Najlepsze projekty są wtedy, gdy od początku projektowania do końca tego etapu zaangażowany jest klub – mówił Marzec. Jego zachowawczy ton miał przekonać do rozmów z Pogonią i jej kibicami, których miasto nie prowadziło w rzetelny sposób od 2013 roku, gdy zlecono projekt przebudowy.

Znacznie gorzej wypadło wystąpienie Zbigniewa Bońka, który niby opowiedział się za dialogiem, ale z drugiej potraktował „per nogam” koncepcję stadionu przedstawioną przez Pogoń Szczecin. – Na razie są dwa rysunki, które sam mógłbym narysować. Prezydent Krzystek jest twardy. Trzeba go przekonać argumentami – podsumował prezes PZPN.

Panie Prezesie, nawet u nas na stronie znajdzie Pan 11 wizualizacji, przekrojów i rzutów Pokazują koncepcję "łódzką" znacznie lepiej niż miasto pokazało swoją. I nie, nie mógłby Pan takich narysować, ale na szczęście nikt tego od Pana nie wymaga. Rzeczywistość jest wręcz odwrotna: to prezydent Krzystek nie ma gotowej dokumentacji przebudowy, podczas gdy Pogoń dysponuje pełną dokumentacją stadionu Widzewa, który jest prawie na finiszu budowy!

Zarówno Boniek, jak i Marzec apelowali o dialog, podobnie jak część radnych. Na ile ich apele dadzą efekt, pokażą najbliższe tygodnie.

Prezydenta nie przekonali

Piotr Krzystek najpierw mówił, że nie zna pomysłów Pogoni Szczecin, choć te były upublicznione, a nawet przekazane miastu do dyspozycji. Teraz twierdzi, że dostępne materiały to za mało, by cokolwiek porównywać. Dla Krzystka nie ma tematu do dyskusji. – Nie widzę powodów, dla których pomysł budowy stadionu lansowany przez władze klubu Pogoni byłby lepszy od tego promowanego przez miasto – mówił jeszcze wczoraj Piotr Krzystek, wyciągając argumenty na pograniczu śmieszności. O nich napiszemy później.

Pogoni nie przekonali

Klub pojawił się ze swoim architektem, który starał się odpowiadać na pytania, ale nie mógł przedstawić dokładnego kosztorysu dla własnej koncepcji. To efekt starań urzędu miasta, który najpierw zasłaniał się prawem, a teraz wreszcie udostępnił dokumentację konieczną dla ustalenia ceny. Pogoń zobowiązała się – jak wcześniej – przedstawić wszystkie niezbędne dane w ciągu 10 dni.

Mimo to zatrudniony przez Pogoń architekt zobowiązał się stworzyć stadion tańszy od miejskiej opcji. – Stadion "pod klucz", z wywiezieniem ziemi, to około 128 milionów – zapewnił jeszcze raz Jacek Ferdzyn, architekt stadionu Widzewa.

Kibiców nie przekonali

Mimo wczesnej pory (spotkanie w urzędzie miasta od 10:00) i deszczu pod oknami magistratu pojawiło się ok. 300 kibiców Pogoni, którzy głośno wyrażali dezaprobatę wobec prezydenta Krzystka. Podczas dyskusji przedstawiciel Stowarzyszenia Portowcy Maciej Kasprzyk jednoznacznie opowiedział się po stronie klubowej wizji.

Reklama