Kluby będą walczyć o odszkodowania za zamknięte stadiony

źródło: Sports.pl; autor: michał

Aż 5 klubów złożyło skargę do sądu administracyjnego na decyzję o zamknięciu ich stadionów po majowych zamieszkach w finale Pucharu Polski. Argumentują, że nie chodzi o pieniądze, ale w przypadku pozytywnego rozpatrzenia powalczą o odszkodowania – pisze „Przegląd Sportowy”.

Reklama

W maju wojewodowie zamknęli stadiony Lecha, Legii, Śląska, Zagłębia i Widzewa na wniosek policji. Jednak uzasadnienia tych decyzji, jak i sama procedura ich wydawania, budzą poważne wątpliwości i spowodowały, że kluby zaskarżyły te decyzje do sądu administracyjnego. – Najpierw trzeba było wysłać odwołanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jeśli zostało ono odrzucone, można było zaskarżyć decyzję w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym – informuje mecenas Jacek Masiota, członek zarządu PZPN, szef Rady Nadzorczej Ekstraklasy SA, a na co dzień pracownik Lecha Poznań.

Stadion Lecha policjanci z wojewódzkiej komendy uznali za niebezpieczny mimo pozytywnej opinii komendy miejskiej. Stadion Śląska, najbezpieczniejszy obiekt w Polsce, zamknięto za incydent na Dialog Arenie, którą zresztą również zamknięto. Z kolei obiekt Legii uznano za niebezpieczny po tym, jak kibice... rozbujali wagon metra. W dodatku informacje o tym, że wojewodowie zamkną poszczególne obiekty pojawiły się nawet przed policyjną kontrolą, która jest podstawą do takiej decyzji.

To wszystko zdaniem klubów świadczy o tym, że decyzje były wymuszone przez władze, a nie uzasadnione faktami. - Chodzi o pokazanie ministrowi, wojewodzie i premierowi, że nie wolno bez uzasadnionej przyczyny zamykać poważnego biznesu tylko dlatego, że pojawiło się polityczne zapotrzebowanie – powiedziała „Przeglądowi Sportowemu” wysoko postawiona osoba, pracująca dla Zagłębia Lubin.

Jeśli sądy przyznają klubom rację, otworzy się droga do dochodzenia odszkodowania. Jego wysokość jest różna, bo zależy od strat poniesionych przez kluby. Dla Lecha może to być kwota rzędu nawet miliona złotych, dla Śląska – najwyżej ¼ tej kwoty.

Reklama