Skoro w 10. kolejce Lech grał w domu, to wiadomo, że to właśnie przy Bułgarskiej padł rekord frekwencji. Na uwagę zasługuje jednak również, a może i przede wszystkim, Cracovia. Pierwszy raz w historii stadionu przy okazji dwóch meczów z rzędu na stadionie pojawiło się ponad 14 000 kibiców. Zapraszamy na kolejny raport z trybun!

Antybohater i bohater

35 299 kibiców, a w tym 550 przyjezdnych, obejrzało spotkanie pomiędzy Lechem Poznań a Jagiellonią Białystok, zakończone remisem. W pierwszej połowie fani z Kotła wywiesili transparent z napisem: Szymon Marciniak – oszust, celebryta, megaloman. Była to reakcja na wydarzenia z zaległego meczu w Częstochowie, gdzie arbitrem był właśnie Marciniak. Lech kończył tamto starcie w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Luisa Palmy, a zwycięstwo wymknęło mu się z rąk po rzucie karnym podyktowanym po starciu Alexa Douglasa z Marko Bulatem.

Decyzja ta wywołała ogromne kontrowersje. Trener Niels Frederiksen nie owijał w bawełnę, twierdząc, że Marciniak się pomylił i że do kontaktu w ogóle nie doszło. Podobnego zdania był ekspert sędziowski Adam Lyczmański, który również przekonywał, że jedenastki nie powinno być.

Tweet mwantola https://x.com/mwantola/status/1972289867779571856

— mwantola (@mwantola) May 30, 2025

Raków Częstochowa, który skorzystał z tej decyzji, w kolejnej kolejce grał na wyjeździe z Widzewem Łódź. Na trybunach zameldowało się 701 fanów Rakowa, którzy upamiętnili Zbigniewa Dobosza – zasłużonego piłkarza i trenera klubu – w 11. rocznicę jego śmierci. W sektorze gości pojawił się jego wizerunek z napisem Rakowiak aż do śmierci, a całość oprawy uzupełniły race.

Niejedna burza wokół Żylety

Drugą najwyższą frekwencję 10. kolejki Ekstraklasy odnotowano w Warszawie, gdzie Legia podejmowała Pogoń Szczecin. Jednak o meczu zrobiło się głośno głównie z powodów pozasportowych. Na Żylecie pojawił się Janusz Waluś, który spędził 29 lat w południowoafrykańskim więzieniu za zabójstwo Chrisa Haniego. Transparent Stay strong brother wywieszony z tej okazji momentalnie odbił się szerokim echem – zarówno w sieci, jak i poza nią. Legia nie komentuje sprawy, ale zajmie się nią Komisja Ligi.

To nie koniec kontrowersji wokół stołecznych kibiców. Z Żylety zniknął Staruch, znany gniazdowy Legii, który otrzymał od sądu dwuletni zakaz stadionowy za wydarzenia z wyjazdowego meczu z Motorem Lublin. Powodem miało być przebywanie w miejscu niedostępnym dla publiczności. Sam zainteresowany tłumaczy, że – podobnie jak od 21 lat – prowadził doping z płotu, posiadając przy tym identyfikator wydany przez dział bezpieczeństwa Motoru. Złożyłem zażalenie na tę decyzję. To ostatnia rzecz, którą mogę zrobić w tej sprawie – napisał w oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych.

Tweet Legionisci.com https://x.com/legioniscicom/status/1972334106676784

— Legionisci.com (@LegionisciCom) May 30, 2025

Rekordowo na zakazie

Zgodnie z decyzją PZPN kibice Górnika Zabrze nie powinni pojawić się w tym sezonie na żadnym meczu wyjazdowym. W praktyce, dzięki uprzejmości rywali, zakaz udaje się omijać. W minionej kolejce zabrzan ugościła Cracovia, wpuszczając na trybuny 860 osób – to najwyższa liczba kibiców gości w tej serii gier. Z sektora gości płynęły okrzyki Piłka nożna dla kibiców, a wśród wyjazdowiczów znalazł się także Lukas Podolski.

Ranking frekwencji na meczach 10. kolejki PKO BP Ekstraklasy:

W 10. kolejce Ekstraklasy 2025/26 na trybunach pojawiło się 128 691 widzów, co dało średnia na poziomie 14 299 osób.