Włochy: Nowy stadion Neapolu w środku oka cyklonu - tragiczne pomysły upartego De Laurentiisa
źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki
Na początek krótka lekcja geografii. Neapol to stolica regionu Kampania, a w okolicy Wysp Flegrejskich znajduje się kaldera superwulkanu o średnicy 13 km, ostatnio coraz częściej „strasząca” mieszkańców okolicy. Proste? Najwyraźniej nie dla wszystkich, bo prezes Aurelio De Laurentiis ma w planie przybliżyć stadion do miejsca strefy zagrożenia, co odradzają naukowcy.
Reklama
Władze miasta mają inne plany
Jeśli De Laurentiis chce zbudować stadion w Bagnoli, projekt musi zostać oceniony przez komisarza rządowego, trafić do rady miasta i zostać zatwierdzony przez Rzym, ale kolejne 30 lat byłoby stracone
- mówi burmistrz Neapolu, Gaetano Manfredi. Do tej pory odbyło się już kilka spotkań rady miejskiej z prezesem Napoli, z których wynika jedno: na tej płaszczyźnie jest już teraz konflikt interesów.
Miasto Neapol zamierza przeprowadzić zmianę wizerunku Stadio Diego Armando Maradona w związku z Euro 2032. Jednocześnie Manfredi stara się przekonać prezesa Napoli do ponownego postawienia na stary, ale jary Stadio San Paolo i porzucenia projektu nowej areny, mimo zapewnień De Laurentiisa sprzed dwóch miesięcy: Nie przebuduję obiektu w Fuorigrotta, ale zbuduję nowy stadion w Bagnoli
.
Niestety dla niego, ale ten teren według planów został już przeznaczony na inne cele. Poważnie analizujemy każdą propozycję prezydenta Neapolu, ale propozycja Bagnoli ma trudności techniczne. Znajdujemy się w miejscu o znaczeniu narodowym, tj. pod obserwacją rządu od kilku lat z dekretem
- mówił przed mikrofonami Spazionapoli.it, radny miasta Neapol – Luigi Carbone.
Obszar Bagnoli według rządowej decyzji w pierwszej kolejności powinien zostać zrekultywowany, a później nadeszłaby kolej na wybudowanie i zaprojektowanie przez Invitalia parku sportowego i parku miejskiego. Rząd przeznaczył 1,2 mld € na ukończenie inwestycji wystarczającej dla Bagnoli. Szanuję De Laurentiisa, ale moim zdaniem wybrał najgorsze miejsce na budowę nowego stadionu, również ze względu na problemy tego obszaru
. Nie tylko Gaetano Manfredi widzi w tym pomyśle znaczące zaniepokojenie, ale też naukowcy.
Naukowiec mówi „absolutnie NIE”
Okazuje się, że teren, o którym mowa znajduje się jeszcze bliżej epicentrum lokalnych trzęsień ziemi, w strefie zagrożenia, o czym przestrzega wulkanolog i główny badacz w Narodowym Instytucie Geofizyki i Wulkanologii (INGV), Giuseppe Mastrolorenzo. Z wywiadu dla neapolitańskiej strony areanapoli.it dowiadujemy się więcej szczegółów na ten temat.
Teren miasta dzieli się na dwa obszary zagrożenia: czerwony, uznany za strefę wysokiego ryzyka – ludzie z tej okolicy powinni się ewakuować jako pierwsi. Drugim jest żółty – w tej części ratowanie może się odbyć w drugiej kolejności. Dodatkowo w niedalekiej przeszłości wytyczono strefę wewnętrzną – szczególnie niebezpieczną, w której według planów znajdowałby się nowy obiekt w Neapolu.
Jest to duża kaldera, która może powodować erupcje dziesięć razy silniejsze niż te na Wezuwiuszu, nawet takie, które zniszczyły Pompeje
, ostrzega Mastrolorenzo. Zgodnie z obecnym planem awaryjnym dotknęłoby to około 500 000 osób, ale w oparciu o odkrycia wulkanologiczne i symulacje matematyczne może to dotknąć całą populację zamieszkującą większy obszar Neapolu, czyli ponad trzy miliony ludzi
.
W sytuacji awaryjnej trzeba mieć opracowany system ewakuacji ludzi ze stadionu, a przy planowanej wielkości szacowanej na 100 000 miejsc, może być to nawet niemożliwe. W przypadku zagrożenia sejsmicznego albo wulkanicznego udział służb ratowniczych byłby bardzo utrudniony, a ewakuacja wprowadziłaby zamieszanie i chaos, które w takich akcjach są niepożądane. Natłok kibiców w jednym miejscu spowodowałby duży korek samochodowy, opóźniający opuszczenie terenu zagrożonego.
Dodatkowo stadion musiałby spełniać standardy, które pozwoliłyby mu nie rozsypać się jak domek z kart w trakcie trzęsienia ziemi. W praktyce jednak wszystkie obiekty zbudowane ze zbrojonego betonu i stali muszą być skonstruowane w taki sposób, aby mogły wytrzymać kilka tysięcy wstrząsów w dłuższym okresie. Podczas meczów Napoli na obecnym stadionie mierzono trzęsienia o magnitudzie 2 w skali Richtera ze względu na jednoczesne skoki widzów, a wstrząsy wywołane superwulkanem potrafią być dwa razy większe. Na Polach Flegrejskich natomiast występuje dodatkowo bradyseizm - cały grunt nieustannie podnosi się tam i opada na przestrzeni dziesięcioleci.
© GaeC86
Bezpieczniejsza alternatywa dla De Laurentiisa
Obecna lokalizacja Stadio Diego Armando Maradona znajduje się już poza strefą bezpośredniego zagrożenia i jest połączona z głównymi drogami i autostradami. W przypadku poważnej erupcji wulkanu może on również zostać uderzony przez chmury gazów i popiołów, jak pokazała symulacja przeprowadzona przez kanał naukowy Geopop.
Naukowiec zapytany, czy istnieje podobna sytuacja stadionu w strefie wulkanicznej, odpowiada: Nie ma sytuacji podobnych do Neapolu, ponieważ jesteśmy w szczególnym przypadku miasta wewnątrz wulkanu, a nie w jego pobliżu
. Mastrolorenzo i inni naukowcy już kilkakrotnie ostrzegali, że w każdej chwili może dojść do nieprzewidzianej erupcji na Polach Flegrejskich.
Mastrolorenzo radzi: Biorąc pod uwagę nowe odkrycia, dziś bardziej sensowne byłoby zbudowanie nowego obiektu, na przykład na północy Neapolu i krótko mówiąc, poza obszarem wysokiego ryzyka. Moim zdaniem budowa powinna odbywać się na obszarach słabo zaludnionych, a przede wszystkim z dala od obszaru kaldery, co najmniej dwadzieścia kilometrów od Pozzuoli
.
To już nie pierwszy raz…
W ostatnim miesiącu obecna arena klubu z Neapolu, która nie znajduje się w strefie wewnętrznej nie wytrzymała niedawnego trzęsienia ziemi. Najbardziej ucierpiała trybuna B, w szczególności w sektorze B4. Po dokładnej inspekcji technicy stwierdzili, że konstrukcja, na której opierały się trybuny, pękła. Według harmonogramu prace kosztujące 113 000 € powinny zakończyć się pod koniec maja 2024 roku.
Szef Azzurri, De Laurentiis, zastanawiał się również nad nowym stadionem w San Giuseppe Vesuviano, gminie położonej u podnóża Wezuwiusza, gdzie budowa nie jest dozwolona ze względu na zagrożenie wulkaniczne. Mastrolorenzo również jest tym zbulwersowany: Centrum sportowe można zbudować wszędzie, jeśli spełnione są wymogi urbanistyczne, ale jeśli jest ono budowane w czerwonej strefie, takiej jak strefa Wezuwiusza, gdzie budowa jest zabroniona, nie należy powodować nadmiernego napływu ludzi i pojazdów, ponieważ nieuchronnie zwiększyłoby to ryzyko
.
Niedawna seria trzęsień ziemi na Wezuwiuszu wskazała również, że straszny wulkan jest daleki od wygaśnięcia, podobnie jak pomysły prezesa Napoli De Laurentiisa. Miejmy nadzieję, że w przyszłości bezpieczeństwo ludzi na tak niespokojnym terenie będzie ważniejsze od biznesu…
Reklama