Hiszpania: Girona w Lidze Mistrzów. Monjuic czy Montilivi?

źródło: Stadiony.net; autor: Jakub Ducki

Hiszpania: Girona w Lidze Mistrzów. Monjuic czy Montilivi? Girona, wygrywając swój ostatni mecz ligowy 4:2 z FC Barceloną, zapewniła sobie występ w nadchodzącej, zreformowanej Lidze Mistrzów. Przed swoim debiutem w europejskich pucharach Blanc-i-vermells stanęli jednak przed wyborem, który jest dla nich, jak i dla najbardziej zagorzałych kibiców problematyczny. Co wybrały władze klubu z Katalonii na czele z prezesem Pere Guardiolą?

Reklama

Bez dobudowanych trybun

W 2017 roku Girona po raz pierwszy w historii awansowała do LaLiga. Latem tego roku po stronie północnej i wschodniej dobudowano tymczasowe rzędy trybun, zwiększając pojemność z 9282 do 13 500 widzów. Dodatkowe trybuny po stronie wschodniej częściowo wyposażono w zadaszenie. Rok później dostawiono również te po stronie południowej, co zapewniło kolejne 1000 miejsc. Po spadku z LaLiga w 2019 roku rozebrano tymczasowe trybuny za obiema bramkami, redukując pojemność do 11 200 widzów. Po ponownym awansie do LaLiga w 2022 roku na trybunie północnej znów pojawiły się dodatkowe rzędy, zwiększając pojemność stadionu do 13 400 krzesełek.

Jeśli chodzi o zbudowanie na szybko nowych trybun, jest to obecnie niemożliwe. Przedstawiciele emirackiego City Football Club zostali zaskoczeni sukcesem w sezonie 2023/24 i nie byli przygotowani na to, że klub zagra w jakichkolwiek rozgrywkach europejskich, tym bardziej w Lidze Mistrzów. Lluís Bosch z Penya Gironina stwierdził, że i tak było to mało prawdopodobne przez przesuwającą się i niestabilną katalońską ziemię. Dodatkowo uznano, że okres od ostatniego meczu LaLiga do rozpoczęcia pierwszego meczu w nowym sezonie, będzie zbyt krótki. Jak powiedział wysoki rangą urzędnik podmiotu: w Gironie robimy rzeczy albo dobrze, albo nie robimy ich wcale.

UEFA nie zezwala - w żadnych z trzech głównych europejskich rozgrywkach, które organizuje na poziomie klubowym - na korzystanie z dodatkowych trybun, takich jak te za bramkami stadionu biało-czerwonych, w celu zwiększenia pojemności stadionów. Mimo i tak już niewielkiego na skale hiszpańskich kolosów obiekt, który jest najmniejszy w LaLiga i byłby jednym z mniejszych w Segunda, władze klubu będą musiały szybko podjąć decyzję: zostać na okrojonym Montilivi, czy szukać nowego obiektu na mecze Ligi Mistrzów w okolicy.

Estadi Municipal de Montilivi© krani

Ciasne, ale własne

Stanowisko klubowe w tej sprawie jest jasne. Zostajemy! Mimo tego, że 9282 miejsc to tyle, że na biało-czerwony stadion nie wszedłby nawet każdy posiadacz karnetu klubowego, władze uważają to rozwiązanie za najlepsze. Każdy mecz na Montilivi, w Lidze Mistrzów będzie świętem lokalnych kibiców, którzy jeszcze 2 lata temu walczyli z Eibarem i Teneryfą w barażach o awans.

Pomimo ograniczonej liczby miejsc, dodatkowo zredukowanej o 5% miejsc dla przyjezdnych kibiców, władze klubowe zapewniają, że każdy posiadacz karnetu klubowego obejrzy 3 z 4 meczów zreformowanej Ligi Mistrzów, a przydział wejściówek zostanie wyłoniony w losowaniu. Jeśli nie będziemy w stanie wykonać pracy, dostosujemy się najlepiej, jak potrafimy. Naszym priorytetem są nasi karnetowicze, mamy ludzi na liście oczekujących i dużo o tym myślimy. Nigdy nie stworzymy idealnego planu, wiemy o tym. Ale to miły problem, zakładają w Gironie. Planem B są przenosiny na Monjuic, ale na ten moment jest to odległa perspektywa.

Estadi Municipal de Montilivi© groundhopping.se

Casus Stade Brestois 29

Okazuje się, że granie na małym Montilivi również mogła być opcją nierealną. Wiadomo jednak, że z takim samym problemem boryka się klub z Bretanii, który według gazety L'Équipe dostał już zgodę na użytkowanie Stade Francis-Le Ble z ograniczonym z 15 000 do 5000 miejsc z wyłączeniem dwóch dodatkowo użytkowanych trybun.

Idąc tym tokiem myślenia, decyzja o pozytywnym rozpatrzeniu sprawy powinna nastąpić lada chwila, pomimo tego, że Girona próbuje dodatkowo skorzystać z artykułu, w którym UEFA może zrobić wyjątek na podstawie określonych kryteriów strukturalnych w przypadku szczególnych trudności, na podstawie uzasadnionego wniosku. UEFA została poinformowana kilka tygodni temu o tym, że biało-czerwoni próbują zdobyć pozwolenie na użycie pełnej pojemności stadionu - 13 400 miejsc. Europejski organ piłkarski nie odpowiedział jeszcze klubowi, ale podmiot, któremu przewodniczy Delfí Geli, jest przekonany, że rozwiązanie będzie dla klubu niekorzystne.

W takim wypadku Estadi Municipal de Montilivi najprawdopodobniej przejmie pałeczkę od Bosuil Stadion w Antwerpii, gdzie w grudniu 2023 roku grał lokalny rywal FC Barcelona, stając się najmniejszą areną w Lidze Mistrzów w sezonie 2024/25. Arena mała, apetyty duże. Zobaczymy, jak daleko zajdzie ekipa z północnej Katalonii w swoim premierowym sezonie w europejskich pucharach.

Estadi Municipal de Montilivi© krani

Reklama