„Ta sama skóra”. Pod tym hasłem reprezentacje Hiszpanii i Brazylii spotkają się na Santiago Bernabeu w meczu towarzyskim, który oprócz święta futbolu będzie okazją do podkreślenia sprzeciwu wobec dyskryminacji i przemocy w futbolu.

„Jubileuszowe” starcie pomiędzy La Roja i Canarinhos

Królewska Federacja Hiszpańska Piłki Nożnej (RFEF) i Brazylijski Związek Piłki Nożnej (CDF) już 5 lipca ubiegłego roku uzgodniły rozegranie meczu towarzyskiego. Dopiero jednak 15 stycznia Hiszpanie ogłosili w komunikacie, że odbędzie się on we wtorek 26 marca o godzinie 21:00 CEST w stolicy kraju.

Spotkanie będzie 10 starciem pomiędzy obiema drużynami narodowymi i pierwszym od 2013 roku. Wtedy Brazylijczycy w rozgrywanym u siebie Pucharze Konfederacji pokonali w finale La Roję 3:0 na Estádio Maracanã dzięki 2 golom Freda i jednemu trafieniu Neymara. Spośród poprzednich dziewięciu spotkań, bilans wynosi 5:2:2 na korzyść Canarinhos.

© Madrid1902

Futbolowe święto na niedokończonym jeszcze Bernabeu

Estadio Santiago Bernabéu będzie areną tego widowiska. Stadion właśnie wchodzi na ostatnią prostą renowacji wartej 1 miliard €. Otwarcie jest zapowiadane na wiosnę 2024 roku, ale data nadal jest niedoprecyzowana. Wszystko więc wskazuje na tym, że mecz zostanie rozegrany na obiekcie przed jego ponownym otwarciem po renowacji.

Grający u siebie Hiszpanie pną się do góry w rankingu FIFA, w którym zajmują 8. miejsce. Z kolei Brazylijczycy spadli z 3. na 5. pozycję po porażkach przeciwko Kolumbii, Urugwajowi i Argentynie, dlatego będą chcieli odwrócić ten trend, wykorzystując świetny moment Viniciusa. Piłkarz w finale Superpucharu Hiszpanii strzelił Barcelonie hat-tricka na Al-Awwal Park, dając zwycięstwo Realowi. Zapowiada się więc wyrównane i zaciekłe spotkanie.

© Madrid1902

Reakcja międzynarodowa po wyzwiskach wobec Viniciusa Jr.

To właśnie sprawa Viniciusa Juniora, który prawdopodobnie najczęściej spośród piłkarzy LaLiga spotyka się z rasizmem podczas spotkań, przyczyniła się do pomysłu rozegrania meczu pokazującego brak zgody obu krajów na dyskryminację. Ta sprawa łączy zawodników ponad klubami czy reprezentacjami, bo występujący w barwach Barcelony i Hiszpanii Alejandro Balde po jednym z incydentów wsparł napastnika Realu Madryt.

Wyzwiska, które dotykają młodą gwiazdę Los Blancos powodują oburzenie brazylijskich fanów futbolu do tego stopnia, że w jego obronie wystąpił nawet prezydent Lula da Silva, mówiąc na forum ONZ “Możemy i musimy zrobić więcej” i podkreślając, że zachowania niektórych kibiców przekraczają wszelkie granice.

Słowa prezydenta Brazylii wzięły sobie do serca obie reprezentacje, a mecz na pewno będzie dobrą okazją, by podkreślić wsparcie dla czarnoskórych zawodników, którzy występując w LaLiga spotykają się z rasizmem.

© Madrid1902