Hiszpania: Czas na trzecią trybunę w Vigo
źródło: własne [MK]; autor: michał
Na stadionie Celty ruszyła rozbiórka trybuny Marcador. W tle poprawki koszmarnego błędu na południowej i konflikt między miastem a klubem. Czyli w Vigo bez zmian...
Reklama
Wczoraj oficjalnie rozpoczęło się to, co przekładano od wielu miesięcy: rozbiórka trybuny wschodniej (Marcador) na Estadio Balaídos w Vigo. Z tej okazji burmistrz Abel Caballero zorganizował konferencję prasową, podczas której zdradził, że… nie wie, ile potrwają prace. Na pewno kilka miesięcy minie, zanim cała konstrukcja zostanie usunięta i będzie można rozpocząć budowę nowej trybuny.
Rozbiórka była planowana już od marca zeszłego roku, ale co rusz ją przekładano. Problemem był oczywiście COVID-19, ale to nie on blokował prace w ostatnim półroczu. Problemem było okablowanie i infrastruktura telematyczna zainstalowana dla potrzeb La Ligi. To właśnie La Liga musiała całość usunąć. Teraz, po demontażu krzesełek, można zacząć usuwać duże elementy konstrukcyjne, w tym żelbetowy dach.
Jaka będzie nowa trybuna Marcador?
Stare łuki z Balaídos znikną po prawie półwieczu, począwszy od tego na wschodzie. Jego miejsce zajmie dwupoziomowa trybuna dosunięta do boiska, z rozległymi powierzchniami użytkowymi. Niestety, w kwestii zaplecza wywiązał się kolejny konflikt między Celtą a miastem i to właśnie samorząd ma być beneficjentem znacznej części nowych funkcji. Podobnie jak wykonane w minionych latach przebudowy trybun wzdłuż boiska, również ten etap zakończy się układaniem efektownej falującej fasady.
Całkowita pojemność nowego obiektu ma wynieść 6418 miejsc, z czego 3977 fotelików na dolnym poziomie i 2791 na górnym. Za wszystkie prace zapłacą solidarnie – po 50% – miasto Vigo oraz prowincja Pontevedra. Budżet jest założony na poziomie 15,5 mln €, a więc ok. 70,5 mln zł.
Poprawki na Rio Bajo źródłem kolejnego konfliktu
Od wiosny miasto prowadzi jeszcze jeden etap prac, który również zaznaczyliśmy na grafice. To rekonfiguracja dolnego poziomu trybuny Rio, głównej.
Być może pamiętacie skandal wizerunkowy, jaki wybuchł 2 lata temu, po wpuszczeniu kibiców na przebudowaną trybunę. Ponieważ w ramach przebudowy nie zmieniono wymiarów rzędów, a jedynie zainstalowano kolejne krzesełka, w niektórych rzędach na nogi zostawało po 12 cm! Teraz miasto wzięło się za korektę błędu i wylewane są nowe, szersze stopnie trybun.
Prace są ze wszech miar potrzebne, tyle że – jak wiele innych – kompletnie nie były konsultowane z Celtą Vigo. Gospodarz stadionu nie ma informacji, do kiedy potrwają oraz o ile zmieni się w związku z pracami pojemność trybuny. To z kolei utrudnia planowanie czegokolwiek (od korekty dokumentów licencyjnych po sprzedaż karnetów) przed kolejnym sezonem.
Celta wystąpiła o dostęp do dokumentacji (teoretycznie dostępnej w ramach informacji publicznej) już wczesną wiosną, ale do dziś go nie dostała. W rezultacie zainterweniowała Komisja ds. Transparentności Galicji, która wezwała miasto do przekazania dokumentów.
Tego rodzaju „drobne złośliwości” od początku charakteryzują relacje między gospodarzem stadionu a samorządem odpowiedzialnym za przebudowę. Dość powiedzieć, że wizualizacje nowej trybuny wschodniej Celta zobaczyła dopiero wtedy, kiedy i my. Reakcja klubu na zaproponowane rozwiązania była bardzo krytyczna.
Autor: Michał Karaś
Reklama