Hiszpania: Znów kontrowersje wokół przebudowy Balaídos
źródło: własne [MK]; autor: michał
Tego lata prace mają ponownie ruszyć w galicyjskim Vigo. Ale zanim jeszcze rozpisano przetarg, Celta Vigo określiła plany jako „wielką fuszerkę” o „nikczemnej estetyce”. Czyli telenoweli ciąg dalszy...
Reklama
Być może pamiętacie, jak w zeszłym roku pisaliśmy o skandalu w Vigo. Na przebudowanej gruntownie trybunie południowej Abanca Balaídos było tak mało miejsca na nogi, że trudno było usiedzieć nawet nie będąc szczególnie pokaźnego wzrostu. Problem dotyczył siedzisk na dolnym poziomie i w tym roku ma być rozwiązany. Co piąty rząd zostanie usunięty latem, a krzesełka w pozostałych rozłożone tak, by dać więcej miejsca.
Nieustanne tarcia
Problem w tym, że to obniży pojemność na stadionie, który i tak jest dla Celty Vigo za mały. A za mały jest dlatego, że miasto zapowiadało przebudowę wschodniej trybuny już w obecnym sezonie, a zatem klub nie sprzedawał na nią karnetów. Tyle że przebudowa rozpocznie się najwcześniej latem, bowiem dopiero z końcem lutego miasto zatwierdziło na nią pieniądze (16,6 mln €).
Celta już straciła więc trochę pieniędzy, a straci jeszcze więcej. Miasto zmieniło bowiem dokumentację bez konsultacji z klubem, usuwając powierzchnie komercyjne, na których Celta miała zarabiać. Zamiast tego powstaną kubatury, na których zarabiać ma wyłącznie miasto.
To „kara” za nieuczestniczenie w finansowaniu inwestycji przez Celtę. Klub prowadził przebudowę północnej trybuny, ale w kosztach wschodniej uczestniczyć ma tylko miasto oraz prowincja Pontevedra. Ogłaszając przebudowę z końcem lutego burmistrz Vigo nie krył zresztą żalu, że ani Celta, ani władze Galicji nie chcą dzielić kosztów.
„Wielka fuszerka”
Rozgoryczony klub piłkarski nie przebiera w słowach. Na stronie Celty pojawiło się bardzo ostre oświadczenie, w którym planowaną na ten rok przebudowę nazwano dosłownie „wielką fuszerką”. Celta krytykuje wątpliwą estetykę, dach zbyt słabo chroniący przed deszczem czy niesymetryczny układ.
Ten ostatni ma, zdaniem klubu, poważne konsekwencje. „Układ trybuny przygotowano bez krzty kryteriów estetycznych i jest wprost przerażający” – czytamy w oświadczeniu. Ma to powodować utrudnienia zwłaszcza dla niepełnosprawnych, którzy nie będą mogli bez problemu przedostać się z trybuny na trybunę.
Dalej, klub wypomina miastu, że najnowsza trybuna – dopiero trzecia z czterech – ma być gotowa za półtora roku od rozpoczęcia budowy, które zaplanowano na lipiec lub sierpień. Tym samym na stulecie klubu w 2023 będą gotowe tylko trzy trybuny, zresztą niezgodne z oczekiwaniami Celty. Tymczasem przebudowa miała pierwotnie zakończyć się w 2018 roku.
Reklama