Mimo sporych zastrzeżeń części radnych i przeciwników inwestycji, udało się zmienić plan zagospodarowania. Dzięki temu nowa arena żużlowa może powstać, ale do budowy jeszcze daleko.

W nocy z czwartku na piątek radni Lublina zatwierdzili uchwałę o zmianie planu zagospodarowania dla rejonu ulicy Przeskok. Tereny po dawnym klubie jeździeckim mają pozwalać na budowę nowego stadionu żużlowego o pojemności 15 000 osób. W planie jest także kompleks piłkarska, ale jej stworzenie nie budziło takich samych wątpliwości, jak wielki obiekt sportowy.

© UM Lublin

Stadion żużlowy ma być w pełni zadaszony, posiadać zielone fasady (z roślinami pnącymi lub nasadzeniami pionowymi) i zapewniać sporo miejsca rekreacyjnego wokół. Miasto obiecuje ograniczyć do minimum wycinkę drzew istniejących na terenie przyszłej inwestycji, ale i to nie wszystkich przekonuje. Część mieszkańców obawia się ryku motocykli, a władze obiecują możliwie skuteczną izolację akustyczną.

W sumie, w procesie konsultacji wpłynęło ok. 3500 uwag od mieszkańców, w zdecydowanej większości od osób pozytywnie nastawionych do inwestycji. Za zmianą planu zagospodarowania opowiedziało się podczas sesji 21 radnych, a 5 wstrzymało się od głosu. W sumie radni zagłosowali bez ani jednego głosu sprzeciwu, ale pytań, uwag i wątpliwości podczas sesji było bardzo wiele.

© UM Lublin

Dotyczyły one przede wszystkim zasadności tak dużych wydatków na kolejny stadion, choć… nie wiadomo wciąż, ile obiekt mógłby kosztować. Miasto dysponuje na razie jedynie koncepcją dla terenu wybranego podczas analiz z 2019. A że nie ma szczegółowej dokumentacji, to i nie ma kosztorysu ani harmonogramu prac.

Finansowanie nowej areny na razie pozostanie problemem przyszłości. Na dziś istotna jest zmiana planu zagospodarowania, dzięki której ulokowanie stadionu na południe od Areny Lublin będzie w ogóle możliwe. Budowa w miejscu klubu jeździeckiego sprawi, że żużlowcy Motoru będą mogli bez przerwy rozgrywać zawody na obecnym stadionie przy al. Zygmuntowskich.

Autor: MK

© UM Lublin