Japonia: Rozsuwany dach za drogi, więc zniknie
źródło: własne [MK]; autor: michał
Za miesiąc jeden z najbardziej rozpoznawalnych stadionów Japonii będzie obchodził 20-lecie. Z tej okazji straci swoją widowiskową funkcję, ponieważ jej utrzymanie okazało się stanowczo za drogie.
Reklama
Toyota Stadium w Europie nie doczekał się wielkiej sławy, ponieważ to największy przegrany Mistrzostw Świata 2002 – miasto Toyota nie zmieściło się na liście gospodarzy. Jednak w Japonii to jeden z zaledwie trzech obiektów piłkarskich z możliwością zamknięcia dachu nad widownią, do tego z efektownym wizualnie projektem autorstwa legendarnego Kisho Kurokawy.
© Tomio344456
Zastosowany w obiekcie system rozsuwania dachu jest jedyny w swoim rodzaju, bowiem zsuwana część działa jak harmonijka. 13 kratownic przesuwa się nad boiskiem, rozwijając lub zwijając membranę dachu. Całość jest bardzo efektowna, ale codzienne użytkowanie okazało się niezwykle trudne.
Jak już pisaliśmy, od 1 kwietnia 2015 roku dach pozostaje w niezmienionym miejscu, tj. nie został zamknięty już od ponad 6 lat. W 2019 pojawiła się informacja, że operator już nigdy nie zamierza korzystać z tej funkcji. Teraz, przy okazji 20-lecia funkcjonowania obiektu (przypadnie dokładnie 21 lipca) zapadła decyzja o usunięciu ruchomej części. Zamiast niej nad północną trybuną ma się pojawić konstrukcja stała.
Całkowity koszt budowy obiektu wyniósł 45,1 mld jenów (to dziś ok. 1,5 mld zł), ale znacznie większym problemem okazały się koszty utrzymania obiektu. Każdorazowe otwarcie i zamknięcie to koszt ok. 1 mln jenów (33,4 tys. zł), a roczne utrzymanie konstrukcji w gotowości do użycia pochłania 60 mln jenów (2 mln zł). Tymczasem nawet w czasach korzystania z tego rozwiązania dach był uruchamiany po ok. 4 razy rocznie.
Autor: MK
© Sh@tei
Reklama