Londyn: Ten dom powstrzyma stadion Chelsea?
źródło: BBC.com; autor: michał
W poniedziałek sądny dzień w Londynie. Jeśli radni zdecydują o przymusowym wywłaszczeniu, rodzina zapowiada dalszą walkę. Jeśli nie – nowy stadion Chelsea będzie nieaktualny.
Reklama
W poniedziałek rada gminy Hammersmith and Fulham ma zdecydować, co zrobić z protestem rodziny Crosthwaite, która wstrzymuje budowę nowego stadionu Chelsea. Rodzina zaprotestowała jeszcze w maju, powołując się na zbyt wysoką konstrukcję stadionu.
W Wielkiej Brytanii funkcjonuje tzw. prawo do światła, które również w polskim prawie budowlanym jest uwzględnione. Tj. nie można zbudować nowego budynku tak, by zasłaniał tym istniejącym dostęp do promieni słonecznych. Tymczasem wysoki na 50 metrów nowy stadion zacienia aż pięć pomieszczeń w domu przy Billing Place.
To wyjątkowa sytuacja, ponieważ żadne inne zabudowanie w okolicy nie jest tak blisko planowanego stadionu, do tego ustawione dosłownie frontem do niego. Wszystkie pozostałe domy albo są inaczej ustawione, albo stoją dalej od planowanej areny. Na poniższym porównaniu zdjęcia i wizualizacji można zauważyć, że stadion rzeczywiście zbliży się po rozbudowie do domu po drugiej stronie torów.
Rodzina Crosthwaite zapewnia, że nie jest przeciwna budowie stadionu, a jedynie jego realizacji w obecnej formie. Zaproponowali obniżenie południowo-wschodniej krawędzi dachu lub zmianę układu widowni. Przedstawiciele Chelsea dążyli też do polubownego załatwienia sprawy, oferując – zależnie od źródła – od kilkuset tysięcy do miliona funtów za zgodę rodziny na budowę. Jednak dla Crosthwaite'ów to niewystarczające – tak duży dom w tym miejscu (bezpośrednie sąsiedztwo chronionych terenów zielonych) jest wart więcej niż milion funtów.
Dlatego w poniedziałek radni zdecydują, czy wymusić na rodzinie wyprowadzkę poprzez wywłaszczenie z posesji, na której mieszkają od ponad 50 lat. Przygotowany dla gminy raport wskazuje, że zmuszenie ich do zmiany miejsca zamieszkania będzie najlepszym rozwiązaniem. W prowadzonych wcześniej konsultacjach za budową opowiedziało się 97,5% z 13 tys. mieszkańców okolicy, a projekt ma już zgodę na budowę.
Jednak nawet decyzja o przejęciu domu przez gminę nie zamyka sprawy, ponieważ prawnicy Crosthwaite'ów uważają, że decyzję można będzie podważyć. Z kolei gdyby radni nie zdecydowali się na wywłaszczenie, to mogą dosłownie wstrzymać stadion Chelsea na długo, a już jest opóźniony. Co więcej, w trakcie projektowania jego cena wzrosła już w pobliże granicy miliarda funtów, co – jeśli zostanie zbudowany – uczyni go najdroższą areną piłkarską w historii Wielkiej Brytanii.
Reklama