Bruksela: Jednak przyciągną Anderlecht na narodowy?
źródło: własne | MK; autor: michał
Inwestorzy stadionu narodowego w Brukseli mają plan, jak przekonać Anderlecht, by jednak przeniósł się na obiekt. Trybuny zostały przeprojektowane, by zmienić rozmiar stadionu po Euro 2020.
Reklama
Nowy narodowy stadion w Grimbergen (północ Brukseli) ma wyjątkowo pod górkę. 20 listopada, czyli za miesiąc minie termin, jaki Ghelamco (inwestor) ma na skompletowanie dokumentacji i przekazanie jej UEFA. Ryzyko odebrania Brukseli statusu gospodarza Euro 2020 wciąż jest realne, ale to nie jedyny problem dla Ghelamco.
W lutym z udziału w projekcie wycofał się kluczowy partner, RSC Anderlecht. Klub uznał, że stadion o pojemności 61 tysięcy jest stanowczo za duży na jego potrzeby i wyprowadzka z historycznej siedziby w gminie Anderlecht nie jest tego warta. Punktów spornych było więcej, ale kluczowy to właśnie skala areny, do której klub mógłby nie dorosnąć.
Dziś jednak dowiadujemy się, że Ghelamco ma plan, jak ukoić obawy Anderlechtu. W wypowiedzi dla „La Derniere Heure” menadżer firmy Philip Neyt zdradza, jakie są plany. – Na czas Euro 2020 stadion pomieści 60 tysięcy widzów. Jednak zamierzamy zbudować górny poziom trybun na konstrukcji metalowej zamiast żelbetu, dlatego będzie można zejść z pojemnością do 50 tysięcy. Można również obniżyć ją do 40 tysięcy. Uwzględniliśmy też w projekcie uwagi okolicznych mieszkańców
– zapewnił Neyt.
To nie koniec. Trybuny zostały przeprojektowane tak, by dwa pasy lóż biznesowych zostały przybliżone do boiska, co też było postulatem Anderlechtu.
Przypomnijmy, że budowa narodowego stadionu w Grimbergen, na tzw. Parkingu C, miała oficjalnie ruszyć w marcu 2016. Do dziś jednak na terenie inwestycji przeprowadzono jedynie analizy geodezyjne i pierwsze prace ziemne, podczas gdy właściwa budowa jeszcze nie ruszyła. Z pewnością zmiany wprowadzone w konstrukcji przyczynią się do skrócenia czasu budowy, by zdążyć na Euro 2020.
Reklama