Londyn: Chelsea negocjuje 2,4 miliarda złotych kredytu
źródło: Standard.co.uk / Telegraph.co.uk; autor: michał
Londyński klub zamierza pożyczyć pieniądze na budowę nowego stadionu od instytucji finansowych. To zaskoczenie dla niektórych, oczekujących wyłożenia wszystkich środków przez Romana Abramowicza.
Reklama
Ta informacja pojawiała się od maja, wczoraj potwierdziły ją duże angielskie tytuły prasowe. Chelsea jest w trakcie rozmów o kredycie wartym 500 mln funtów (2,4 mld zł) na pokrycie kosztów budowy nowego stadionu w miejscu Stamford Bridge.
Suma wydaje się skromna, ponieważ inwestycja będzie należała do najbardziej zaawansowanych i skomplikowanych w Anglii, a derbowy rywal Tottenham na swój obiekt wykłada ponad 800 milionów.
Dla niektórych komentatorów to zaskoczenie, ponieważ mieli wrażenie, że całość powinna pochodzić od miliardera Romana Abramowicza. Z punktu widzenia zarządzania finansami to jednak rozsądna decyzja, a zwiększone zyski po otwarciu nowego obiektu powinny pomóc w spłacie takich zobowiązań.
Na razie klub ma czas na znalezienie optymalnego modelu finansowania, ponieważ budowa nie rozpocznie się aż do 2019 roku z powodu opóźnień. Część środków można więc pozyskać z umowy sponsorskiej dla nazwy obiektu, choć zainteresowanie niektórych sponsorów może temperować fakt, że Chelsea nie zamierza rezygnować z dotychczasowego określenia Stamford Bridge. Możliwe będzie jedynie dołożenie do niego członu sponsorskiego.
W tym tygodniu udało się uniknąć kolejnych opóźnień dla nowego 60-tysięcznika, ponieważ londyński sąd odrzucił skargę mieszkańców. Ci obawiali się przesadnego zanieczyszczenia w trakcie budowy.
Ich lęk jest uzasadniony, ponieważ stadion ma powstać w wyjątkowo ciasnej zabudowie mieszkaniowej i z pewnością nie uda się uniknąć dolegliwego dla mieszkańców okresu prac. Sąd uznał jednak, że to nie powinno powstrzymać całego projektu, który ma już od stycznia pozwolenie na budowę.
Reklama