Euro 2020: Bruksela może odpaść z listy gospodarzy?
źródło: Sporza.be / Nieuwsblaad.be / HLN.be; autor: michał
Byłby wstyd na całą Europę – alarmuje radny Brukseli Alain Courtois. Jeśli budowa nie ruszy w ciągu pół roku, Bruksela nie zdąży oddać stadionu i może stracić status gospodarza Euro 2020.
Reklama
Problemy z brukselskim stadionem narodowym są coraz bardziej palące, ponieważ czas nieubłaganie upływa i wkrótce może go zabraknąć. Wczoraj w radzie miasta Brukseli trwała emocjonalna debata, w której zwolennik stadionu Alain Courtois ostrzegał, że budowa musi ruszyć szybko.
Jeśli nie zacznie się do lata, Brukseli grozi odebranie prawa do Euro 2020. Courtois podkreślał, że wtedy UEFA może zażądać odszkodowania na mocy podpisanych porozumień, nie wspominając o wizerunkowej katastrofie. Dotąd nie zdarzyło się, by odebrano prawa do organizacji jednemu z krajów-gospodarzy, a właśnie tak skończyłby się brak meczów w Brukseli.
Radny przypomniał, że nie ma żadnego planu B, ponieważ modernizacja starego stadionu narodowego nie wchodzi w grę.
Gmina Grimbergen w impasie
Nerwy są uzasadnione. Deweloper Ghelamco, po wielu opóźnieniach przy wstępnych fazach, złożył wniosek o pozwolenie na budowę w listopadzie 2016, ale do dziś nie wiadomo, czy je otrzyma. Na drodze staje… droga. Mała, wąska droga lokalna pośrodku wielkiego parkingu, tzw. droga nr 3.
Choć władza wykonawcza w Grimbergen (gmina we Flandrii, na północy Brukseli) zaaprobowała propozycję zburzenia tej drogi, to 26 stycznia radni tej samej gminy nie dali zielonego światła. Tymczasem bez zburzenia tej drogi nie ma mowy o zgodzie na budowę. Dlatego więc wczoraj Ghelamco zapowiedziało, że może wystąpić na drogę sądową przeciwko gminie, która usilnie utrudnia projekt.
Prace archeologiczne ruszają
Ghelamco nie ma już czasu, by zwlekać z budową wartą ponad 300 mln €. Dlatego na teren parkingu wjechał ciężki sprzęt, by usunąć część nawierzchni i przeprowadzić badania archeologiczne. Działanie dewelopera jest zgodne z prawem, choć kontrowersyjne. Firma nie może jednak czekać, ponieważ harmonogram jest bardzo napięty nawet zakładając, że kolejnych opóźnień nie będzie.
Reklama