Bruksela: Kolejne ciosy wymierzone w Eurostadion
źródło: własne | MK; autor: michał
Ok. 2 tysiące mieszkańców zaprotestowało przeciwko usunięciu drogi, która biegnie przez środek planowanego stadionu narodowego w Brukseli. To może ostatecznie utrącić inwestycję.
Reklama
Miał być w budowie od marca, ale do dziś nie ma prawomocnego pozwolenia. Mieszczący 61,5 tys. widzów nowy stadion narodowy Belgii wciąż tkwi w zawieszeniu przez problemy proceduralne. W maju wypłynęły zastrzeżenia odnośnie układu dróg, a teraz pojawił się kłopot potencjalnie bardziej poważny.
Przez środek istniejącego Parkingu C, na którym ma stanąć stadion, biegnie droga. Buurtweg no. 3 (droga osiedlowa nr 3) jest – według inwestora stadionu – nieużywana od 30 lat. Przyjmując taką argumentację, deweloper Ghelamco nie musiał uzyskiwać zgody na jej zburzenie.
Tyle że ok. 2 tys. mieszkańców okolicy podpisało się pod petycją o zachowanie drogi, argumentując to jej regularnym używaniem. W związku z tym rozpoczął się właśnie proces konsultacji społecznych w tej sprawie. Nawet jeśli usunięcie drogi biegnącej przez pusty parking otrzyma zielone światło, to Ghelamco straci na procedurach kilka tygodni.
Terminy mają ogromne znaczenie, ponieważ stadion narodowy jest poważnie opóźniony i wymaga jak najszybszego rozpoczęcia prac. Na szali jest nie tylko organizacja Euro 2020 (Bruksela liczy na mecz otwarcia), ale w ogóle finansowa opłacalność inwestycji przy rosnących kłopotach.
To jeszcze nie koniec. Nawet pokonanie wszystkich dotychczasowych przeciwności nie oznacza sukcesu. Są bowiem poważne obawy, że pod Parkingiem C znajduje się nieokreślona ilość azbestu. Przeprowadzone już badania geologiczne nie zostały dotąd opublikowane. Konieczność bezpiecznego usunięcia szkodliwego materiału może dodatkowo zaszkodzić projektowi wartemu ponad 300 mln € (ok. 1,4 mld zł).
Reklama