Niecodzienne doniesienia zaserwował czytelnikom amerykański ESPN, który pisze o możliwości rozbudowy Old Trafford do nawet 88 tysięcy miejsc. Czy taki plan jest realny?

Choć wydawca (ESPN) jest z USA, to dziennikarz Andy Mitten mieszka w Manchesterze i kibicuje United. Dla swoich czytelników wczoraj przygotował niespodziewane wieści, które brzmią zupełnie sensownie.

Po pierwsze, w przyszłym roku Old Trafford czeka częściowa modernizacja. Prace obejmą wymianę fragmentów zadaszenia, ale przede wszystkim pomogą dostosować obiekt do aktualnych wymogów dot. widzów niepełnosprawnych. Według raportu z 2014 roku największy stadion Premier League spełnia te wymogi jedynie w 43%, co jest jednym z gorszych wyników w lidze.

Poprawienie infrastruktury dla widzów z różnymi rodzajami niepełnosprawności miałoby spowodować spadek pojemności o aż 3 tys. miejsc. W sezonie 2017/18 Old Trafford mogłoby więc mieścić ok. 72 600 widzów. To realny problem dla United, którzy mają średnie zapełnienie stadionu w granicach 99,6% (aż 75 335 co mecz w 2014/15).

Dlatego istnieje możliwość nadbudowy drugiego poziomu nad południową trybuną im. Bobby’ego Charltona (nazwa wejdzie w życie w sobotę). Dziś trybuna mieści 9800 widzów, a z drugim poziomem mogłaby dojść do 17 300 krzesełek. Cały stadion dzięki takiej nadbudowie przekroczyłby 80 tysięcy.

Andy Mitten idzie dalej i pisze o możliwym zabudowaniu narożników. Gdyby miały tak formę, jak te zbudowane na północy w 2006 roku, to liczba miejsc wzrosłaby do ponad 88 000!

Tym samym pod względem pojemności Old Trafford mogłoby nawet uzyskać drugie miejsce wśród światowych stadionów klubowych, a pod względem frekwencji Manchester najpewniej pokonałby dominującą w futbolu Borussię Dortmund.

Przeszkody do pokonania

W tym roku minie 10 lat od rozbudowy północnych narożników, wartej ok. 42 mln funtów. Już wtedy, w 2006 roku, spekulowano głośno, że stadion mógłby osiągnąć ok. 90 tys. miejsc, gdyby nie biegnąca wzdłuż południowej trybuny linia kolejowa i stojące za nią domy (wysoka konstrukcja mogłaby ograniczać dostęp do światła).

Część domów Manchester United jednak wykupił (dwa zburzone już w 2004), a nad torami i skromnym peronem można z powodzeniem zbudować i trybunę, i rampy dla kibiców. To oczywiście podnosi koszt, ale bez rozbudowy „Czerwone Diabły” nie zwiększą zysków z biletów.