Prezes Atletico Madryt poinformował, że prawie na pewno finał Ligi Mistrzów 2018 odbędzie się na nowym stadionie we wschodnim Madrycie. Byłby to poważny cios dla starań Kijowa.

Enrique Cerezo poinformował wczoraj, że nowy stadion Atletico „prawie na pewno” zorganizuje finał Ligi Mistrzów w 2018. – W pierwszym roku od otwarcia na pewno zorganizujemy finał Ligi Mistrzów i finał Copa del Rey. Po ukończeniu to będzie najlepszy stadion świata – stwierdził Cerezo w radio Onda Cero.

Cerezo przyznał, że do ukończenia budowy zostało jeszcze „kilka miesięcy”, ale organizacja największego w Europie finału imprezy klubowej na pewno przypadnie Madrytowi. Sugestia prezesa Atletico wydaje się bardzo zbieżna z aktualną polityką UEFA, w ramach której wielkie stadiony otrzymują prestiżowe imprezy wkrótce po otwarciu. Tak było z Aviva Stadium, Stadionul National czy Stadionem Narodowym.

Nowy stadion Atletico powstaje w rezultacie rozbudowy lekkoatletycznego Estadio la Peineta na wschodzie Madrytu. Miał być ukończony najpierw w 2014, potem 2015 i 2016 roku. Ostatecznie będzie oddany w pełni w 2017 roku. Pomieści ponad 70 tys. widzów, a pod trybunami znajdą się rozległe parkingi podziemne.

Wyprzedzą Ukraińców?

Finał Ligi Mistrzów 2018 to pierwszy wolny finał, do 2017 gospodarze są już wybrani. Jeśli jednak Madryt otrzyma tę imprezę, to będzie to bardzo bolesny cios dla Kijowa. Ukraińska federacja już od lipca 2015 prowadzi aktywną kampanię, by sprowadzić to wydarzenie nad Dniepr.

Niestety, od czasu przejęcia rządów w UEFA przez Michela Platiniego proces przyznawania statusu gospodarza stracił dawną transparentność i aktualnie nie ma informacji na temat tego, ilu jest kandydatów do organizacji finału w 2018 roku.