Rio de Janeiro: Dramat finansowy w cieniu Igrzysk 2016
źródło: Globo.com / DM.com.br / HojeEmDia.com.br; autor: michał
Na stadionie olimpijskim w Rio de Janeiro nie ma prądu ani wody. Zostały odcięte, ponieważ Botafogo zalega z opłatami na ponad milion złotych. To i tak nic, bo klub ma ponad miliard długów!
Reklama
Estádio Nilton Santos ma wyjątkowego pecha w kwestii wizerunku. Po pierwsze, nowej nazwy możecie nie kojarzyć. W 2015 roku zmieniono ją z Estadio João Havelange z powodu udziału Havelange w skandalach korupcyjnych.
Po drugie, o stadionie od 2013 słychać było tyle, że jest zamknięty, ponieważ dach grozi zawaleniem. Remont miał się zakończyć na początku 2015, ale zamiast tego układanie nowego poszycia skończyło się pod koniec roku.
Po trzecie, podczas tegorocznych Igrzysk Olimpijskich 2016 obiekt będzie główną areną. To powinna być dobra wiadomość, ale jednocześnie będzie to najmniej imponujący obiekt goszczący Igrzyska Olimpijskie od kiedy… sięga nasza pamięć. Nie doszło do jego planowanej rozbudowy (z 46 do 60 tys. miejsc), nie spełnia więc wymogów na ceremonie otwarcia i zamknięcia (przejęła je już dawno Maracana).
Odcięli prąd i wodę
Jakby tego wszystkiego było mało, od tygodnia na obiekcie nie ma prądu ani wody. To efekt odcięcia mediów z powodu długów. Zarządzający obiektem klub Botafogo nie regulował opłat od dłuższego czasu i musiał wycofać swoich pracowników z biur na obiekcie.
Aktualnie długi z tytułu tylko tych dwóch opłat wynoszą ponad 1 mln reali (1,4 mln zł) i według doniesień telewizji Globo z wczoraj wciąż nie ma porozumienia w sprawie dalszego funkcjonowania stadionu i spłaty zaległości. Zresztą nic dziwnego, skoro jeden z najbardziej znanych brazylijskich klubów ma monstrualne długi. Wszystkie wierzytelności sięgają 845 mln R$, czyli ok. 1,13 mld zł!
Dla Botafogo odcięcie mediów to nic nowego. Tak samo było już w 2014, gdy klub nie mógł w pełni korzystać z obiektu z powodu prac remontowych. Wówczas woda była dowożona do budynku cysterną.
Nie zarobią na dniu meczowym
Jak na ironię, „Fogo” padli ofiarą najpierw wadliwie zbudowanego dachu, a teraz również Igrzysk Olimpijskich 2016. Tak jak po ujawnieniu problemów z zadaszeniem, tak i w tym roku zespół musiał znaleźć alternatywne obiekty do rozgrywania meczów.
Z powodu zajęcia Engenhao przez Igrzyska Botafogo musi grać na starym Estádio Caio Martins (poniżej), który… nie spełnia norm bezpieczeństwa. Był porzucony przez lata i „O Glorioso” nie mają pieniędzy, by go zmodernizować, dlatego będą korzystać z zaledwie 6 tys. miejsc.
Drugim stadionem alternatywnym w 2016 roku (na większe mecze) będzie Estádio Municipal Radialista Mario Helênio. Ten zmieści nawet ponad 30 tysięcy widzów, co dałoby szansę na sensowny zarobek. Niestety, stadion znajduje się ponad 100km na północ od Rio de Janeiro, w stanie Minas Gerais.
Z dostępnych informacji wynika, że przy okazji organizacji Igrzysk Olimpijskich 2016 ani Engenhao, ani Maracana nie zdołają zbilansować kosztów swojej działalności i pod koniec roku będą na minusie.
Reklama