Do niedawna zapowiadano, że budowa następcy White Hart Lane pochłonie ok. 400 mln funtów. Teraz jest już jasne, że będzie dużo drożej. Arena dla 61 tysięcy widzów prawie zrówna się z Wembley.

Kiedy Tottenham latem tego roku pokazał swój zaktualizowany, znacznie bardziej ambitny plan budowy stadionu, nie zdradzał jego ceny. Dlatego w obiegu funkcjonował stary koszt, ten szacowany jeszcze w 2009 roku. 400 milionów funtów (ponad 2 mld zł) wydawało się i tak wysoką ceną, ale dziś wiemy już, że nowy stadion będzie jednym z najdroższych w Anglii.

W dokumentach złożonych w gminie Haringey (wydała już pozwolenie na budowę) Tottenham wpisał przybliżony koszt w granicach 750 milionów! To aż 4,4 mld zł według aktualnych kursów. Tym samym planowany 61-tysięcznik prawie zrówna się z Wembley i będzie jednym z najdroższych stadionów w historii świata.

Tak duży wzrost ceny nie powinien być zaskoczeniem dla kibiców, ponieważ zakres inwestycji od 2009 roku również bardzo się zmienił. Stadion będzie nie tylko większy (z 56 rośnie do 61 tys. widzów), ale też będzie miał pionierski system przechowywania murawy pod południową trybuną.

Do tego wzrósł zakres funkcji komercyjno-mieszkalnych wokół areny, a sama budowa w Londynie podnosi koszt. Niemniej, inwestycja droższa prawie dwukrotnie niż Emirates Stadium wciąż robi wrażenie…