Zabrze: Budują długo, ale czy drogo?
źródło: własne | MK; autor: michał
Ta informacja będzie marnym pocieszeniem dla kibiców Górnika, ale okazuje się, że ich stadion pomimo utraty głównego wykonawcy wcale nie podrożeje znacząco.
Reklama
Budowa pierwszej fazy nowego Stadionu Ernesta Pohla powoli dobiega końca. Powoli, bo mieszkańcy Zabrza boleśnie przekonują się o tym, jak ogromne opóźnienie ma inwestycja. Zamiast w kwietniu 2013 roku, będą w pełni gotowe na przyjęcie kibiców dopiero wiosną 2016.
Przyczyny opóźnienia są złożone. Część wygenerował były wykonawca budowy, Polimex-Mostostal. Firma przekraczała terminy i nie wywiązywała się z zapewnień o przyśpieszeniu prac, dlatego ostatecznie w 2013 inwestor zerwał umowę. To z kolei pociągnęło za sobą konieczność inwentaryzacji, czyli kolejne tygodnie, a właściwie miesiące – spółka przejęła teren dopiero w lutym 2014.
Później zamiast szybszego wariantu, czyli wyboru jednego głównego wykonawcy, Stadion w Zabrzu zaczął rozpisywać pojedyncze postępowania dla każdego z zadań realizowanych na stadionie. To rozwiązanie bardziej czasochłonne i potencjalnie droższe. Ale czy na pewno?
222 zamiast 193 milionów
Czasu straconego na przedłużającą się budowę nikt już nie cofnie, za to wydatki na finiszu prac wyglądają całkiem dobrze. Kiedy budowa zaczynała się w 2011 roku, miała kosztować 192,5 mln zł. Później suma poszła nieco w górę przez zamówienie dodatkowe. Ostatecznie, do chwili zejścia z budowy pod koniec 2013 główny wykonawca otrzymał 99 106 395 zł (dane za Stadion w Zabrzu).
Postanowiliśmy sprawdzić, o ile więcej pochłonęły pozostałe prace. Trzeba pamiętać, że budowa wciąż trwa i ostatnie postępowania są właśnie rozstrzygane, ale aktualny stan wydatków od 2014 roku to 122 395 758 zł. Łącznie więc trzy pierwsze trybuny na razie kosztują podatników 221,5 mln zł.
Największą część tej kwoty zgarnął Mostostal Zabrze GPBP, który wygrał cztery przetargi na łączną kwotę 35 milionów. Za 20 mln roboty budowlane wykonuje Dombud, a za 15 milionów Grupa Nowy Styl. Nie ma więc jednej firmy, która zdominowałaby całą inwestycję.
Jest drożej, ale nie najgorzej
Nie ma wątpliwości, że wydatek dodatkowych 28 milionów na pierwsze trzy trybuny to duże obciążenie dla budżetu Zabrza. Jednak trzeba pamiętać, że podobne zejścia wykonawców we Wrocławiu, Białymstoku czy Chorzowie miały znacznie sroższe konsekwencje finansowe. Choć sytuacje nie są w pełni porównywalne (zwłaszcza w związku z katastrofą w Chorzowie), to w każdym z trzech przypadków cena po perturbacjach z wykonawcami szła w górę szybko, nawet o 100 milionów lub więcej.
W Zabrzu ten wzrost jest niski tym bardziej, że w trakcie prac zwiększył się zakres inwestycji. Wschodnia trybuna przejęła część funkcji zachodniej, ponieważ jej powstanie w najbliższych latach jest niepewne. Samo tylko wykonanie lóż i klubu biznesowego (pierwotnie miały być na zachodzie) pochłonie ponad 11 mln zł. Do tego powstaje punkt dowodzenia w narożniku południowo-zachodnim.
Istotny wpływ na ostateczny koszt stadionu będzie też miało rozstrzygnięcie sądowego sporu między spółkami Stadion w Zabrzu a Polimex-Mostostal. Miejska spółka domaga się prawie 20 mln zł kar umownych od byłego wykonawcy. Jeśli sąd przyzna jej rację, budowa pomimo licznych opóźnień pochłonęłaby niewiele więcej niż według szacunków sprzed kilku lat.
Uwaga: W tekście wzięliśmy pod uwagę całkowitą wartość wszystkich przetargów i zamówień dodatkowych bezpośrednio związanych z pracami budowlanymi i funkcjonowaniem stadionu. Nie są ujęte wydatki na ubezpieczenie spółki czy zaopatrzenie w energię/olej opałowy. Są natomiast uwzględnione koszty np. dzierżawy tymczasowych masztów oświetleniowych.
Reklama