W środę tuż po południu doszło do podpisania aktu erekcyjnego, który zostanie wmurowany w fundamenty nowego stadionu. Budowa oficjalnie ruszyła wraz z ukruszeniem przez koparkę kawałka istniejących trybun.

Data jest nieprzypadkowa, bo dziś mija 50 lat od debiutu Górnika w europejskich rozgrywkach, meczem z Tottenhamem. Dziś zaczęła się inna historia – stadionu na europejskim poziomie. Tuż po południu doszło do podpisania aktu erekcyjnego przez prezydent Zabrza Małgorzatę Mańkę-Szulik, jej zastępcę Krzysztofa Lewandowskiego, prezesa spółki Stadion w Zabrzu Tadeusza Dębickiego i prezesa Polimexu-Mostostal Konrada Jaskółę.

Dokument znalazł się w specjalnej kapsule, która zostanie docelowo zamurowana w fundamentach nowego Stadionu im. Ernesta Pohla. Na powstanie trzech pierwszych trybun poczekamy do kwietnia 2013. W środę doszło jedynie do symbolicznego ukruszenia fragmentu muru istniejących trybun. Później robotnicy zajęli się demontażem płotu i krzesełek, przygotowując plac do dalszej rozbiórki.

- Termin jest krótki, po drodze są dwie zimy. Myślę jednak, że zdążymy. Nasze ekipy zakończyły właśnie budowę stadionu w Gliwicach i teraz przeniosą się do Zabrza - powiedział prezes generalnego wykonawcy Konrad Jaskóła. Przyznał, że prace byłyby wygodniejsze i kilka miesięcy krótsze, gdyby nie możliwość ciągłej gry Górnika w Zabrzu. Prezydent Mańka-Szulik przypomniała jednak przykład Stadionu Wojska Polskiego: - Jeśli w Warszawie udało się tak prowadzić prace, żeby drużyna mogła tam cały czas grać, to uda się i w Zabrzu. Budowa zespołu i stadionu wiążą się nierozerwalnie – mówiła w środę.

Fot: Górnik Zabrze

Fot: Górnik Zabrze

Fot: Górnik Zabrze