Już nie Bełchatów czy Ostrowiec Świętokrzyski, a Dublin, Londyn lub Berlin mogą być miejscem walki o Superpuchar. Rozgrywki mają zmienić formułę i zyskać na prestiżu – relacjonuje iGol.pl.

Tę niecodzienną informację jako pierwszy podał branżowy Sportcal.com. Według serwisu polski futbol może skorzystać z wzorców zagranicznych i wyprowadzić rywalizację mistrza kraju i zdobywcy pucharu poza granice Polski.

Zabieg nie ma oczywiście dokładnie takich samych pobudek jak, na przykład, rozgrywanie rywalizacji czołowych włoskich klubów w Pekinie. Tam Serie A jest po prostu bardzo popularna, podczas gdy Superpuchar będzie adresowany przede wszystkim do polonii innych krajów. Stąd w Europie jako pierwsze przychodzą na myśl Anglia, Irlandia czy Niemcy, bo tam Polaków mieszka najwięcej.

Niewykluczone, że mecze mogłyby przenieść się również za Ocean Atlantycki, do USA lub Kanady. Tam liczna polonia również mogłaby skorzystać z okazji do obejrzenia meczu najlepszych polskich drużyn. Na korzyść tego rozwiązania nie przemawia jednak termin – w nowej formule Spuerpuchar miałby być wywalczony nie latem, jak dotąd, lecz w lutym. To oznacza, że mroźna zima w wielu północnoamerykańskich miastach byłaby przeszkodą.

Rozwiązanie może paradoksalnie pomóc meczom o Superpuchar, które w Polsce nie mają szczęścia. Przez lata były „spychane” na niewielkie stadiony, jak te w Bełchatowie czy Ostrowcu Świętokrzyskim, a Stadion Narodowy okazał się nieprzygotowany na zeszłoroczną edycję. Dziś problemem Polski nie jest już co prawda brak nowoczesnych stadionów, ale paniczne obawy samorządów i, przede wszystkim, policji przed przyjęciem u siebie dwóch licznych grup kibiców.

Aktualnie trwa poszukiwanie partnerów chętnych organizować Superpuchar poza granicami Polski.