Nazwiska 1444 policjantów zaangażowanych w katastrofę na Hillsborough będą przedmiotem dochodzenia w najbliższych miesiącach. Prowadzić je będzie niezależna komisja zajmująca się skargami na policję.

Przypomnijmy, że w zeszłym miesiącu upubliczniono raport ukazujący przerażające zaniedbania policji i jeszcze bardziej przerażającą kampanię celowego spychania winy na samych kibiców, nawet tych zmarłych na Hillsborough. Okazało się, że aż 164 zeznania zostały zmienione po ich nagraniu, by odsunąć odpowiedzialność od policji. Dla rodzin ofiar jedną z najgorszych była wieść, że aż 41 osób można było uratować, ale kompletnie nie było strategii działania.

Echa raportu zmieniły nastawienie wielu Brytyjczyków i pozwoliły rodzinom (oraz 766 rannym i tysiącom obecnych) po 23 latach walki o sprawiedliwość usłyszeć od premiera słowo „przepraszam”. Za to przeprosin od policji z South Yorkshire nie ma, choć raport niezależnych ekspertów jasno wskazuje, że winni śmierci 96 kibiców Liverpoolu są właśnie policjanci.

Dlatego Independent Police Complaint Commission (IPCC) otrzymała listę 1444 nazwisk funkcjonariuszy, którzy byli związani ze sprawą na różnych szczeblach. 308 z nich wciąż pełni służbę, niektórzy otrzymali tytuły szlacheckie. Tymczasem niewykluczone, że po zakończeniu dochodzenia zostaną postawione zarzuty zabójstwa.

Niektórzy parlamentarzyści zwracają jednak uwagę, że śledztwo IPCC będzie największym dochodzeniem w historii tej instytucji, od lat patrzącej policji na ręce. Zdaniem części komentatorów IPCC nie ma środków ani mocy przerobowej, by takie prace prowadzić. Niewykluczone więc, że ta niezależna instytucja otrzyma wkrótce wsparcie legislacyjne.