Madryt: Kluczowe wyzwanie na budowie Bernabéu pokonane

źródło: własne [MK]; autor: michał

Madryt: Kluczowe wyzwanie na budowie Bernabéu pokonane To była jedna z najbardziej skomplikowanych operacji na starym-nowym stadionie Realu Madryt. Przeniesienie ważącej 2,1 tys. ton konstrukcji udało się jednak zrealizować idealnie.

Reklama

Real Madryt pochwalił się montażem wideo i zdjęciami z jednego z najbardziej złożonych procesów w trwającej od marca 2020 przebudowie Estadio Santiago Bernabéu. Żeby wyjaśnić skalę trudności, zacznijmy od podstawowego problemu, z jakim mierzą się inżynierowie: kompletny brak miejsca.

Wokół olbrzymiego stadionu nie ma gdzie zorganizować placu do montażu elementów (bloki są 30-40 metrów ob obiektu), jedynym przedpolem możliwym do zagospodarowania jest to zachodnie, od strony Paseo de la Castellana. Dlatego właśnie tam montowane są segmenty przyszłego zadaszenia stadionu, które następnie trzeba przenieść nad widownię.

Estadio Santiago Bernabeu, Real Madrid© RealMadrid.com

O ile drobniejsze kratownice czy belki można unosić jednym z sześciu żurawi, o tyle główne kratownice są ponad ich siły. Przypomnijmy – obiekt ma posiadać masywny dach stały i ruchomą część kryjącą boisko. Pod nim ma z kolei zawisnąć jeden z największych panoramicznych ekranów na świecie. Całość musi więc być bardzo wytrzymała, a jej łączna masa zbliży się do 10 000 ton!

Kierunek: z zachodu na wschód

Z powodu niedoboru miejsca elementy montowane na zachodnim placu przed stadionem są unoszone i przenoszone nad obiektem w kierunku wschodnim. Do tego celu wykorzystano dwie poprzeczne kratownice (tymczasowo przedłużone do 176m, docelowo zostaną skrócone), stanowiące jednocześnie szyny dla czterech wózków.

Jak pisaliśmy w kwietniu, nad wschodnią trybuną ma powstać dach stały złożony z dwóch głównych kratownic (po ok. 800 ton każda, 144 metry długości). Obie wiosną zmontowano i zawieszono na wózkach. Połączyły je 22 mniejsze kratownice i 7 czerwca wózki zostały wprawione w ruch.

Droga do pokonania nie tylko była długa, ale też nierówna. Najpierw odcinek pod górkę (nachylenie 11,7º), później „najprostsze” 45 metrów w poziomie, a w końcu spadek o 11º. Kawałek po kawałku, dach przemieszczał się o kilka metrów dziennie, by w sumie przejechać 140 metrów z zachodu na wschód.

Estadio Santiago Bernabeu, Real Madrid© RealMadrid.com

Dziś konstrukcja o masie 2100 ton wisi już w swojej docelowej pozycji – ponad 60 metrów nad ziemią, nad wschodnią trybuną. Czeka ją integracja z głównymi kratownicami poprzecznymi, a zachodnie przedpole ponownie jest wolne, by pozwolić na montaż i podnoszenie kolejnych elementów. Obie główne kratownice analogicznego dachu nad zachodnią trybuną są już prawie kompletne i oczekują na podnoszenie.

Czas nagli, kibice wracają

Choć dziś nic na to nie wskazuje, to Real Madryt zamierza ponownie uruchomić swój stadion w nowym sezonie La Ligi. Celem jest otwarcie Bernabéu w czwartej kolejce sezonu 2021/22, na pojedynek przeciwko Celcie Vigo (11 września). Arena wciąż będzie wówczas placem budowy, ale już na tyle zabezpieczonym, by nie trzeba było rozgrywać pojedynków na przedmieściach.

Autor: Michał Karaś

Reklama