Kraków: Kibice Wisły podejmują wyzwanie Widzewa

źródło: własne | MK; autor: michał

Kraków: Kibice Wisły podejmują wyzwanie Widzewa Nikt nie sprzedał dotąd większej liczby karnetów niż łódzki Widzew. Stowarzyszenie Socios Wisła liczy jednak, że podczas odbudowy klubu uda się dogonić łodzian. Po niespełna dwóch dobach plan jest realny, ale cel wciąż odległy.

Reklama

16 311 – tyle wynosi aktualny polski rekord w sprzedaży karnetów i został ustanowiony przez kibiców Widzewa. Podobnie jak trzy poprzednie, zresztą. Od dwóch sezonów czerwono-biało-czerwoni nie mają sobie równych w całej Polsce, zawstydzając całą Ekstraklasę. Wisła Kraków nie jest co prawda w równie dramatycznej sytuacji, w jakiej znalazł się Widzew w 2015, ale i krakowski klub wymaga odbudowy przez kibiców po katastrofie z końca 2018 roku.

Wielka rekonstrukcja

Najbardziej aktywnie działa stowarzyszenie Socios Wisła Kraków, które w ciągu paru miesięcy wyparło skompromitowane Stowarzyszenie Kibiców Wisły Kraków. Dziś socios Wisły są najliczniejszym tego typu stowarzyszeniem w Polsce, członków przybywa z dnia dzień. Zaczynali w październiku od 75 osób, teraz to już prawie 1400, paręset podań czeka w kolejce na weryfikację, a kolejne spływają.

Stadion Henryka Reymana

Wszyscy płacą składki, a te przekazywane są do klubu. Już dziś wpływy ze składek to prawie 100 tys. zł miesięcznie. Docelowo grupa zamierza przejąć część udziałów w Wiśle, by zapewnić „Białej Gwieździe” stabilność na lata. Czyli mają stać się prawdziwymi socios (kibicami-udziałowcami). Nie bezpośrednio, jak w Hiszpanii czy Niemczech, ale dzięki stowarzyszeniu.

Jednym z liderów odbudowujących klub jest młody menedżer Jarosław Królewski, który zapoczątkował akcję 50kforWK. Zaczęło się od prominentnych kibiców i firm wpłacających po 50 tys. zł na rzecz Wisły, ale dołączyli też inni fani. Dotąd zabrano prawie 400 tys. zł, które są stopniowo przekazywane klubowi na spłatę należności.

Jest wreszcie Kuba Błaszczykowski, którego powrót i hojność odbiły się szerokim echem na całym świecie. Wisła staje więc powoli na nogi...

Czy wystarczy chętnych i zapału?

Właśnie z inicjatywy Socios i Jarosława Królewskiego ruszyła internetowa mobilizacja do zakupu karnetów. Cel jest wyjątkowo ambitny: detronizacja Widzewa i gwarantowane zapełnienie ponad połowy Stadionu Henryka Reymana na każdym meczu. Takiej średniej widowni Wisła nie miała nawet u krańca ery Cupiała – gdy stadion był już wielki, a Wisła grała w fazie grupowej Ligi Europy – więc poprzeczka jest zawieszona tak wysoko, jak się da.

Stadion Henryka Reymana

Sprzedaż karnetów zaczęła się od małego falstartu, ponieważ klub nie wprowadził możliwości kupna karnetu bez karty kibica. Czyli przez Internet zamówić abonament mogli tylko zarejestrowani kibice, inni musieli pójść na stadion. Tymczasem za czasów poprzedniego zarządu spora część kibiców opuściła trybuny i dziś ważnych kart mogą nie mieć. Na szczęście po jednym dniu błąd naprawiono i kupno karnetu bez konieczności wizyty na stadionie jest już możliwe.

Aktualnie, po dwóch dniach sprzedaży internetowej i jednym dniu sprzedaży stacjonarnej Wisła ma wykupione 3284 abonamenty, ale z tej liczby aż 2284 to karnety kupione na cały sezon jeszcze latem 2018. Do fenomenalnego startu Widzewa (2279 karnetów sprzedanych pierwszego dnia) brakuje więc sporo. Czasu jest jednak wystarczająco dużo, by Wisła sprostała wyzwaniu. Czy się uda – to już pytanie do kibiców...

Reklama