Wyśmiewany za posiadanie tylko jednej, nowy stadion ŁKS ma wkrótce otrzymać brakujące trzy trybuny. Najpierw trzeba jednak zmienić koncepcję i otrzymać nowe pozwolenie na budowę.

Wczoraj podczas specjalnej konferencji prasowej prezydent Łodzi Hanna Zdanowska nie tylko gratulowała ŁKS-owi awansu do II Ligi, ale też przyniosła dobrą nowinę dla kibiców. Według pierwszych zapowiedzi dalsza rozbudowa nowego stadionu przy Al. Unii miała nastąpić dopiero po awansie do I Ligi, ale można już zakasać rękawy.

– Podjęliśmy decyzję, że pomimo iż łączy nas porozumienie, które mówi o pierwszej lidze, rozpoczynamy prace już teraz. Rozpoczynamy przede wszystkim od koncepcji, bo musimy ją zmienić. Ustalimy więc, co będzie się mieścić w trybunach i jak ma wyglądać zagospodarowanie trzeciej, bo chcę doprowadzić do tego, aby wszystkie trzy powstały równocześnie. Zaznaczam, że będzie to normalny czterotrybunowy stadion – zapowiedziała Zdanowska.

Co się zmieni?

To kolejna zmiana względem poprzednich planów, które mówiły o budowie najpierw dwóch trybun (południowej i wschodniej), a dopiero w trzecim etapie tej na północy. O co chodzi ze zmianą koncepcji? Na pewno nie o samą estetykę, ponieważ ta jest już narzucona przez główną trybunę. Przedmiotem zmian ma być konstrukcja i wyposażenie stadionu.

Chodzi o uczynienie trzech brakujących trybun możliwie ekonomicznymi w realizacji, a także optymalnymi w przyszłym funkcjonowaniu. Mają być wyposażone w funkcje komercyjne, dzięki którym do obiektu nie trzeba będzie dokładać lub jego straty zostaną zminimalizowane.

– Projekt koncepcji, o której Pani Prezydent wspomniała jest dla nas bardzo ważny i jesteśmy do niego przygotowani, mamy bowiem gotowe pomysły, które na dniach przedstawimy w dziale inwestycji. W tej czwartej trybunie do rozstrzygnięcia jest kwestia tego, czy ma tam powstać hotel czy też pomieszczenia biurowe, ale i na jedną, i drugą możliwość jesteśmy przygotowani – zapowiedział wczoraj prezes ŁKS Tomasz Salski.

Jaki harmonogram?

Zapowiedzi brzmią entuzjastycznie, ale błędem byłoby myślenie, że jesienią zobaczymy koparki. W pierwszej kolejności muszą zostać ustalone nowe funkcje i inne zmiany w koncepcji. Później będzie trzeba przenieść je do dokumentacji przetargowej. Wreszcie, na nowy, zamienny projekt trzeba będzie uzyskać pozwolenie na budowę.

– I w związku z tym mam nadzieję, że w przyszłym roku, w oparciu o nowe pozwolenie na budowę, będziemy mogli wpisać projekt do wieloletniej prognozy finansowej. W przyszłym roku ogłosimy przetarg i będziemy wyłaniać wykonawcę wszystkich trzech trybun – stwierdziła prezydent Zdanowska. Rozstrzygnięcie przetargu mogłoby mieć miejsce pod koniec 2018 roku, co oznacza budowę w 2019.

Trudno w tej chwili wyrokować o ostatecznej pojemności i cenie stadionu, skoro czekają go istotne zmiany projektowe. Planuje się jednak, że dzięki nowym trybunom jego pojemność będzie w przedziale 18-20 tysięcy. Cena? Trudno realnie oczekiwać, by trzy trybuny o pojemności 12-14 tys. widzów oraz z dodatkową infrastrukturą kosztowały mniej od tej pierwszej, na którą miasto wydało 94,4 mln zł.