Drugi etap przebudowy miejskiego stadionu w Kaliszu nie doczeka się realizacji przed końcem wakacji. W związku z tym pierwszy mecz odbędzie się najwcześniej jesienią.

Podczas wspólnej konferencji prasowej przedstawiciele miasta oraz budującej stadion w Kaliszu firmy Saltex Europa poinformowali o półrocznym opóźnieniu inwestycji. Stadion miał być gotowy już w lutym, więc sam fakt opóźnienia nikogo nie zaskoczył. Wreszcie poznaliśmy jednak datę planowanego ukończenia budowy, aktualnie wyznaczoną na koniec sierpnia. W połączeniu z odbiorami może to oznaczać otwarcie nawet w październiku.

Powodów poślizgu jest kilka. Z jednej strony to pogoda, przez którą prace stawały łącznie na 64 dni od rozpoczęcia prac na początku 2016 roku. Z drugiej – nieuwzględnione w planach instalacje, na które natknęli się wykonawcy podczas prac ziemnych, a także zmiany projektowe wymuszone uwagami instytucji konsultujących stadion.

© Kamil Kmie

– Niektóre prace nie wymagają zgód administracyjnych, ale są też takie, które muszą być poparte wykonaniem projektu zamiennego, następnie uzyskaniem zamiennego pozwolenia na budowę i dopiero wtedy wykonawca ma możliwość kontynuacji prac – tłumaczył podczas konferencji Grzegorz Zych, prezes Saltex Europa.

Zmian wymagały m.in. systemy nagłośnienia oraz oświetlenia, poprawiono ciągi ewakuacyjne, a ogrodzenie sektora gości zostało wzmocnione. Te i inne prace – w połączeniu z opóźnieniami – spowodowały, że budowa najpewniej pochłonie o ok. 700 tys. zł więcej niż planowano. Czyli zamiast 26 mln zł będzie to ok. 27 milionów.

Po ukończeniu budowy kaliski stadion pomieści prawie 8,2 tys. widzów. Całość podzielonych na dwie fazy prac ma kosztować ok. 38-39 mln zł.