Na swoje 10. urodziny Allianz Arena otrzymała najnowocześniejszą i największą w swoim rodzaju nocną iluminację. 16 milionów kolorów, 300 tysięcy żarówek i prawie nieskończone możliwości.

Ogłosili w maju 2014, prace na Allianz Arenie zaczęli w październiku, a skończyli na początku sierpnia. Nic dziwnego, że tyle to trwało, ponieważ pracownicy Philipsa mieli do zainstalowania ponad 45 ton sprzętu. Od poziomu bram wejściowych do wysokości 25 metrów rozpięli kilometry kabli i aż 300 tys. lamp LED.

Nowa instalacja oświetleniowa była konieczna, ponieważ dotychczasowa operowała zaledwie kilkoma kolorami (biel i żółć, czerwień, błękit, kilka odcieni pośrednich). Nawet na Dzień Św. Patryka stadion podświetlano od zewnątrz, z użyciem tymczasowych lamp. Takie były technologiczne ograniczenia 10 lat temu, gdy Allianz Arena powstawała.

Dziś obiekt ma już możliwość emisji 16 milionów kolorów dzięki nowej iluminacji. To oznacza płynne gradienty (i naprawdę płynne – kolor każdej lampy może zmienić się 40 razy na sekundę!), ostre kształty, logotypy czy nawet filmy emitowane na największej w swoim rodzaju konstrukcji obejmującej ok. 26 tys. m2 powierzchni. Jedynie dach pozostanie „nieożywiony” nocą.

Nowe lampy to efekt umowy między Bayernem a Philipsem. Nie tylko zwiększą potencjał komercyjny stadionu, ale też znacznie zmniejszą koszty jego funkcjonowania. Technologia LED oznacza zmniejszenie zużycia prądu o ok. 60% (100 000 kW) w skali roku, a tym samym ograniczenie emisji CO2 o ok. 362t rocznie.

Wczoraj iluminację testowano po raz pierwszy i właśnie po raz pierwszy kibice Bayernu mogli oglądać płynące po stadionie barwne plamy. Już jutro Bayern zainauguruje sezon (o 20:30 przeciwko HSV), a fani zobaczą również efekty świetlne wewnątrz obiektu. Na koronie trybun będzie podróżowała świetlna „fala”, lampy rozbłysną również po strzeleniu bramki.