Czechy: Czeskie (naprawdę) małe Euro

źródło: własne | MK; autor: michał

Czechy: Czeskie (naprawdę) małe Euro Za dwa lata w Polsce, więc warto spojrzeć, jak wygląda Euro U21 w Czechach. A wygląda skromnie. Pustawe trybuny i tak nie największych stadionów.

Reklama

Już dziś Ołomuniec i Uherske Hradiste przywitają uznane reprezentacje. Mecze Włoch ze Szwecją oraz Anglii z Portugalią przyciągają tłumy, ale… na seniorskim Euro. Na Euro do lat 21 stadiony na 8-12 tysięcy będą więcej niż wystarczające. Wystarczy spojrzeć na wczorajsze otwarcie imprezy, by wiedzieć, że Czesi nie żyją swoim międzynarodowym turniejem.

W środę odbyły się mecze Czech z Danią (otwarcie na Edenie) i Niemiec z Serbią (na Letnej), a łączna pojemność praskich stadionów to prawie 40 tysięcy miejsc. Łączna frekwencja? Zaledwie połowa dostępnej pojemności! Czechów oglądało 15 987 widzów, a faworyzowanych w całym turnieju Niemców zaledwie 5490 osób na 18 tys. miejsc.

I może być jeszcze gorzej, ponieważ Czesi przegrali otwarcie 1:2 na rzecz Duńczyków. Jeśli nie przejdą do półfinałów, może być krucho z widownią po fazie grupowej. Choć tu trzeba dodać, że Euro 2015 po fazie grupowej będzie miało zaledwie trzy mecze: jeden półfinał w Pradze, drugi w Ołomuńcu, a później finał na stadionie Slavii.

Czechy 2015

Nasze Euro będzie większe

Co nam to mówi w perspektywie Euro 2017 w Polsce? Jeśli są tacy, którzy jeszcze liczą na podobne przeżycia jak w Euro 2012, muszą szybko o tym zapomnieć. Na boisku na pewno będzie się sporo działo, ale polskich ulic i pubów – podobnie jak Czechów – z całą pewnością nie ogarnie wielki szał z okazji turnieju.

Nie ma za to co popadać w pesymizm i obawiać się, że polskie stadiony będą puste. Euro 2017 będzie zdecydowanie większe od czeskiego. Przede wszystkim dlatego, że zamiast 8 drużyn wystąpi w nim 12 zespołów z całej Europy.

Poza szerszą obsadą będzie też znacznie większy gospodarz. Czeskie miasta są piękne, ale poza Pragą miasta-gospodarze są skromni – Ołomuniec ma 100 tys. mieszkańców, a Uherske Hradiste niespełna 30 tysięcy. W Polsce najmniejszym miastem-kandydatem są Tychy (130 tys.), ale reprezentowałyby oczywiście cały Górny Śląsk. To daje potencjał, teraz PZPN i UEFA muszą jeszcze Euro 2017 Polakom sprzedać. Na początek obserwując kolejne mecze i organizację turnieju w Czechach.

Reklama