Niemcy: „Zero prowokacji zamiast zera tolerancji” – to działa!

źródło: Spiegel.de; autor: michał

Niemcy: „Zero prowokacji zamiast zera tolerancji” – to działa! Od sierpnia przez dwa miesiące w najbardziej piłkarskim regionie Europy prowadzono test: liczba policjantów zabezpieczających mecze spadła nawet o połowę. Efekt? Zmniejszyła się liczba incydentów.

Reklama

Kiedy kibice HSV przyjechali na dworzec w Kolonii, zaczęli się zastanawiać: gdzie teraz iść?! Dotąd czekała tam na nich policyjna eskorta, która odstawiała przyjezdnych na RheinEnergie Stadion. Teraz musieli znaleźć drogę sami, bo nie było na miejscu nikogo.

Takich sytuacji było znacznie więcej w całym regionie, który w skali świata jest ewenementem – nigdzie na mecze nie chodzi tak wielu ludzi. Grają tu obie Borussie, Schalke, FC Koeln, VfL Bochum, Fortuna Dusseldorf, Arminia Bielefeld, SC Paderborn, Rot-Weiss Essen, MSV Duisburg – można tak wymieniać naprawdę długo.

W kwietniu minister spraw wewnętrznych Nadrenii i Westfalii Ralf Jäger ogłosił, że zamierza sprawdzić, jak wpłynie na bezpieczeństwo ograniczenie sił policyjnych na meczach. Choć to krok polecany przez czołowych ekspertów ds. bezpieczeństwa, w tym wypadku chodziło o oszczędności. Budżet landu nie jest z gumy, a meczów do obstawienia są setki.

Policja w NiemczechFot: mabi.photography

Pilotażowy program spotkał się z dużym zainteresowaniem mediów w całych Niemczech, ale też ze sporym sceptycyzmem wielu komentatorów. W końcu chodzi o bezpieczeństwo. Jak zmieniło się od początku sierpnia, gdy ruszył test? To zostanie oficjalnie potwierdzone dopiero w nowym tygodniu, ponieważ okres próby kończy się jutro. Ale już wiadomo, że efekty można uznać za sukces.

Zależnie od meczu liczba policjantów zmniejszyła się od 20% do 50% względem dotychczasowej obstawy. Oczywiście w meczach podwyższonego ryzyka zachowano zbliżone proporcje, ale i tu użyto zasady „zero prowokacji zamiast zera tolerancji”. Czyli funkcjonariusze byli niemal niewidoczni pod stadionami, na dworcach, w centrach miast. Czuwali w mniej widocznych miejscach na wypadek incydentów, ale tych prawie nie było, choć do dziś odbyło się 56 meczów z dużą widownią.

Jeszcze przed ogłoszeniem ostatecznej oceny ministra jest niemal pewne, że pilotaż zostanie przedłużony na kolejne miesiące. O efektach wyjątkowo pozytywnie wypowiadają się eksperci i sami kibice, którym dano kredyt zaufania.

Światowej sławy ekspert prof. Clifford Stott ze smutkiem stwierdził: - Gdybyśmy tylko zdołali znaleźć siły policyjne gotowe do przeprowadzenia takiego eksperymentu w Wielkiej Brytanii. My też żałujemy, że w Polsce nie szuka się dobrych rozwiązań, tylko powiela te nieskuteczne od lat.

Reklama