Nowy projekt: Wielkie plany Rakowa, ale czy realne?

źródło: własne; autor: michał

Nowy projekt: Wielkie plany Rakowa, ale czy realne? W czwartek Raków przedstawił odmłodzony herb, nową drużynę i wizję rozwoju na najbliższe lata. Jednym z jej kluczowych elementów jest nowy stadion. Tylko czy ma szansę powstać?

Reklama

Raków Częstochowa o potrzebie budowy nowego stadionu informował już długie miesiące temu. Klub chce nie tylko utrzymać się w II Lidze (trzeci szczebel), ale też awansować do Ekstraklasy nie później niż w 2019 roku.

Plany są wyjątkowo ambitne, ale i konkretne. Już w listopadzie 2013 Raków przedstawił swoją koncepcję nowego stadionu w Parku Lisinieckim, niedaleko Jasnej Góry. Dziś zapuszczony rejon rekreacyjny dzięki nowemu stadionowi miałby się stać czołowym centrum wypoczynku dzięki zbiornikom wodnym i dużej ilości zieleni.

W tę zieleń wpisuje się prosty, ale elegancki stadion dla ok. 15 tysięcy widzów. Jego wizualizację klub ujawnił w czwartek. W dodatku ma być bardzo tani (14 mln €, czyli 60 mln zł) – znacznie tańszy niż mieszczące tyle samo areny piłkarskie w Krakowie czy Gdyni.

Sport Park CzęstochowaWiz: RKS Raków Częstochowa

Czy to realne? Rozsądek każe odpowiedzieć wprost: nie. Jednak ambicje Rakowa są ukierunkowane bardzo prawidłowo na wschodnie Niemcy. Podczas czwartkowej prezentacji wizji rozwoju działacze wskazywali ERDGAS Sportpark, Audi-Sportpark oraz nowy stadion w Chemnitz. Wszystkie te obiekty powstały szybko z prefabrykatów i są tanie, a spełniają oczekiwania i wymogi bardzo dobrze. Nie są jednak tak tanie jak propozycja Rakowa, podczas gdy koszty budowy w Polsce nie różnią się znacząco od tych w Niemczech.

Czy 60 milionów, czy więcej – koszt stadionu będzie problemem nie tyle klubu, ile władz Częstochowy. Te dotąd mówiły, że pieniędzy na tak dużą inwestycję nie ma. W czwartek wiceprezydent miasta dał jednak wyraz uznaniu dla planów Rakowa.

- Determinacja władz klubu, nie tylko w tej kwestii, jest po prostu imponująca. Sam chciałbym mieć tyle energii co ta ekipa. I przyznam, że choć początkowo do pomysłu stadionu Rakowa na Lisińcu podchodziłem bardzo sceptycznie, panowie przekonali mnie do niego argumentami nie do zbicia. Bo to zdecydowanie ma sens! – komentował wiceprezydent Jarosław Marszałek.

Reklama